Kościół w Hiszpanii uroczyście obchodzi święto założyciela Towarzystwa Jezusowego, który jest patronem wielu tamtejszych szkół i miejscowości. Szczególny charakter mają uroczystości w sanktuarium w Lojoli oraz w San Sebastián. Św. Ignacy jest patronem tego baskijskiego miasta od czterech wieków.
San Sebastián obchodzi w tym roku 700-lecia istnienia oraz 400-lecie ogłoszenia św. Ignacego z Lojoli patronem miasta. Przypomniał o tym bp Ignacio Munilla podczas uroczystej Mszy w miejscowej katedrze w obecności władz i licznych wiernych.
„Wzór św. Ignacego jest konieczny dla życia Kościoła katolickiego w naszych czasach. Co więcej, powiedziałbym, że jest nieodzowny, abyśmy nie popadli w pokusę panującego relatywizmu i naszego własnego subiektywizmu. Charyzmat ignacjański chroni nas od pokusy tworzenia sobie boga na własną miarę a także religii na życzenie – powiedział bp Munilla w homilii. – Musimy być bardzo dumni z naszego patrona, św. Ignacego. Nikt jak on nie zaniósł nazwy naszego regionu do wszystkich zakątków ziemi”. Oddając się opiece świętemu patronowi każdy powinien zrobić rachunek sumienia z własnego życia. „Także dzisiaj św. Ignacy mógłby nam powiedzieć, że rachunek sumienia oraz nawrócenie, jakie powoduje on w naszym wnętrzu, jest najbardziej skutecznym środkiem, aby dbać o naszą duszę, o naszą rodzinę i nasz naród. Samokrytyka, dokonana w duchu chrześcijańskiej nadziei, jest punktem wyjścia, aby wyzwolić całego człowieka” – podkreślił ordynariusz San Sebastián.
W dzień św. Ignacego z Lojoli z wielu diecezji wyrusza młodzież w pielgrzymce do Santiago de Composteli. W najbliższych dniach przybędzie tam ponad 12 tys. młodych ludzi z całego kraju.
Dane te podał we wtorek wieczorem rektor świątyni ksiądz Olivier Ribadeau Dumas.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.