Indyjscy chrześcijanie obchodzą dzień protestu przeciwko dyskryminacji chrześcijan i muzułmanów pochodzących z kasty niedotykalnych.
Do wywieszania czarnych flag na kościołach i innych budynkach wezwała komisja Konferencji Katolickich Biskupów Indii reprezentująca interesy niedotykalnych, zwanych obecnie dalitami. Czarne flagi mają przypominać społeczeństwu indyjskiemu, że chrześcijanie i muzułmanie z pochodzenia dalici są dyskryminowani oraz zwracać uwagę na ich słuszne żądania.
Obie grupy żądają, by przywileje należne dalitom przysługiwały wszystkim, bez względu na wyznanie. Genezę dnia protestu przeciwko dyskryminacji chrześcijan i muzułmanów z pochodzenia dalitów wyjaśnia o. Bosco z jezuickiego Centrum Społecznego w Secunderabadzie: „W Indiach mamy system kastowy. W ramach tego systemu 18 proc. stanowią niedotykalni, zwani dalitami. Otrzymali oni pewne prawa i przywileje, które ułatwiają im obecność w społeczeństwie. W roku 1950 prezydent Indii wydał przepisy, w myśl których jedynie wyznawcy hinduizmu mogą korzystać z tych praw i przywilejów. Wszyscy inni – chrześcijanie, muzułmanie, Sikhowie i buddyści zostali ich pozbawieni. W roku 1956 Sikhowie uzyskali jednak te prawa, w roku 1990 przyznano je także buddystom. Nadal jednak nie mają tych przywilejów chrześcijanie i muzułmanie”.
Najważniejsze przywileje to określona liczba miejsc w szkołach należna dalitom, zagwarantowana pula miejsc pracy w urzędach i instytucjach państwowych, a także prawo chroniące ich przed przemocą ze strony innych kast. „Chodzi nam o to, by chrześcijanie i muzułmanie, dalici z pochodzenia, otrzymali status kast rejestrowanych” – dodaje o. Bosco. Status kast rejestrowanych gwarantuje mniejszościom należne im prawa i przywileje. Dwie trzecie indyjskich chrześcijan to z pochodzenia dalici.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.