O powstrzymanie wystąpień nawołujących do antychrześcijańskiej nienawiści – zaapelował do gubernatora i premiera stanu Karnataka arcybiskup Bangaluru.
Jest to reakcja na przemówienie jednego z parlamentarzystów reprezentujących nacjonalistyczną partię Barathiya Janata, który w publicznym wystąpieniu wezwał do „wyrwania z korzeniami szkodliwego krzewu chrześcijaństwa zasadzonego w Indiach – jak podkreślił – przez angielskich kolonizatorów”. Abp Bernard Moras odrzucił jednocześnie postawione przez polityka zarzuty, że chrześcijanie posuwają się do oszustw po to, by doprowadzić do konwersji hinduistów. Arcybiskup Bangaluru podkreślił, że „fałszywe oskarżenia są dolewaniem benzyny do ognia nietolerancji”.
Nie jest to pierwszy apel Kościoła do władz stanowych o powstrzymanie antychrześcijańskiej propagandy. W stanie Karnataka wielokrotnie bowiem napadano na kościoły oraz przerywano liturgie i atakowano uczestniczących w nich wiernych. Sprawcy napadów wciąż pozostają na wolności, a policja biernie przygląda się wymierzonym w chrześcijan działaniom hinduistycznych fundamentalistów. Dzieje się tak, ponieważ stanem rządzi nacjonalistyczna partia, która wyraźnie mówi, że każdy obywatel Indii powinien wyznawać „jedyną słuszną religię”, jaką w przekonaniu partii jest hinduizm.
Są zniszczenia w obwodach zaporoskim, odeskim, sumskim, charkowskim, chmielnickim i kijowskim.
Chodzi o tych, którzy uczestniczyli w śledztwach przeciwko Trumpowi.
Dzień wcześniej w wypadku autobusu szkolnego zginęła 15-latka.
Na liście pierwszy raz pojawił się opiekun osoby starszej i opiekun w domu pomocy społecznej.
Akta sprawy liczą prawie tysiąc tomów i wciąż ma ona charakter rozwojowy.
Dotyczy to m. in przedsiębiorców, lekarzy, inżynierów i nauczycieli.