Brytyjski minister spraw zagranicznych William Hague zdystansował się od wypowiedzi szefa MSZ Niemiec Guido Westerwellego, który nazwał Unię Europejską "unią polityczną".
"Traktat Lizboński otwiera przed UE nowe możliwości współpracy. Dla nas UE jest unią polityczną, mającą głos także w sprawach wspólnej polityki zagranicznej i obronnej. Głos ten jest silniejszy, gdy UE ma wspólne stanowisko" - powiedział Westerwelle w czwartek w Londynie na wspólnej konferencji prasowej z Williamem Hague.
Szef brytyjskiej dyplomacji zaprezentował odmienne stanowisko w tej kwestii. "Koncentrujemy się na praktycznych działaniach, które UE może podjąć wspólnymi siłami, ale będziemy mieli wyraźnie brytyjską politykę zagraniczną, obronną i priorytety odzwierciedlające nasz narodowy interes" - zaznaczył.
Wskazał zarazem na sankcje UE wobec Iranu jako przykład sytuacji, w której UE może odgrywać globalną rolę w polityce zagranicznej, kiedy to jej zbiorowy głos znaczy więcej niż głos poszczególnych członków.
Westerwelle i Hague powitali z zadowoleniem rozpoczęcie w czwartek w Waszyngtonie bezpośrednich rozmów izraelsko-palestyńskich, uznając je za "historyczną szansę", którą będą dyplomatycznie wspierać. Poparli też rozszerzenie UE na region zachodnich Bałkanów, wzywając do dialogu władze Serbii i Kosowa.
Westerwelle zaznaczył, że kwestionowanie przez Belgrad integralności terytorialnej Kosowa w świetle niedawnej opinii Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości nie wchodzi w grę (Trybunał uznał, że deklaracja niepodległości Kosowa nie była sprzeczna z prawem międzynarodowym). "Zakończyliśmy ten rozdział i nie zamierzamy go na nowo otwierać" - podkreślił minister.
Według analityków jest to efektem walki pomiędzy poszczególnymi frakcjami o wpływy i pieniądze.
15 wojskowych pomaga już mieszkańcom miasteczka Kazuno w prefekturze Akita.
Wydział medyczny utworzono tu w 2022 roku; na kierunku lekarskim studiuje w sumie 180 osób.