Unijni przywódcy nie byli w stanie zgodzić się na czwartkowym wideoszczycie ws. skali odpowiedzi na kryzys gospodarczy wywołany koronawirusem. Nie osiągnięto porozumienia w sprawie finansowania funduszu ratunkowego. Niemcy i Holandia są przeciwne zadłużaniu się przy jego tworzeniu.
"Dziś wieczorem mieliśmy bardzo mocną dyskusję polityczną. Była ona pożyteczna i konieczna, gdyż pokazaliśmy, że w wielu kwestiach mamy takie same stanowisko, ale w niektórych musimy dalej prowadzić dialog" - relacjonował podczas wieczornej telekonferencji dla dziennikarzy przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel.
Jeszcze w trakcie trwania szczytu, biuro szefa rządu Włoch Giuseppe Contego poinformowało, że odrzucił on projekt deklaracji końcowej. Premier Włoch uznał że jej tekst jest za słaby biorąc pod uwagę skalę kryzysu. Rzym domagał się, by reakcja na pandemię koronawirusa przewidywała użycie "innowacyjnych instrumentów finansowych", tak by wyjść z trudnej sytuacji najszybciej jak to możliwe. Conte otrzymał wsparcie premiera Hiszpanii Pedro Sancheza.
W projekcie wniosków ze szczytu nie było odniesienia do wspólnego finansowania długu w ramach Europejskiego Mechanizmu Stabilności (ESM), czyli funduszu ratunkowego eurolandu. Dziewięć krajów unijnych, w tym Francja, Włochy i Hiszpania, zaapelowało we wspólnym liście przed wideokonferencją o prace nad rozwiązaniem takiego typu, ale kraje północnej Europy z Holandią i Niemcami na czele są przeciwne.
Na tle odpowiedzi na kryzys doszło do sporów między przywódcami. Z tego powodu wideokonferencja z udziałem szefów rządów ,w tym premiera Mateusza Morawieckiego, która miała początkowo trwać dwie godziny przeciągnęła się do sześciu.
Ostatecznie jednak szefom państw i rządów udało się jednak wypracować taki język deklaracji końcowej, którą wszyscy poparli.
Szczyt dał dwa tygodnie ministrom finansów państw strefy euro, by przedstawili odpowiednie propozycje biorąc pod uwagę: "bezprecedensową naturę szoku wywołanego przez Covid-19, który oddziałuje na wszystkie kraje".
"Eurogrupa rozpoczęła rozmowy nad różnymi propozycjami, w tym nad takimi, które wiązałby się z wykorzystaniem Europejskiego Mechanizmu Stabilności. Poprosiliśmy ją o kontynuowanie prac i przedstawienie propozycji w ciągu dwóch tygodni" - poinformował Michel.
Premier Holandii Mark Rutte mówił dziennikarzom po wideokonferencji, że jego rząd jest przeciwny wspólnemu długowi, a jeśli jakiekolwiek instrument pomocowy miałby się opierać o ESM, musiałby się łączyć z warunkami dla korzystających z niego państw członkowskich.
Premier Holandii zaznaczył, że wykorzystanie Europejskiego Mechanizmu Stabilności powinno stać się "ostatecznością", a jego uruchomienie byłoby na tym etapie przedwczesne, ponieważ nie jest jeszcze jasne jakie będą ekonomiczne skutki pandemii. Rutte uważa, że UE powinna zostawić niektóre narzędzia na przyszłość.
Poza kluczową kwestią odpowiedzi na kryzys, przywódcy UE zgodzili się, że przewodnicząca Komisji Europejskiej i szef Rady Europejskiej mają przygotować strategię wyjścia z restrykcji wprowadzonych w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa. Chodzi m.in. o kwestie ograniczeń w wychodzeniu z domów.
Przewodnicząca KE Ursula von der Leyen mówiła podczas konferencji prasowej w Brukseli, że "mapa drogowa" w tej sprawie będzie się opierać na radach naukowców i epidemiologów. Podejście ma być skoordynowane, co nie znaczy, że znoszenie ograniczeń będzie się obywało w tym samym czasie we wszystkich regionach UE.
Szefowie państw i rządów poparli wytyczne zaproponowane w środę przez Komisję Europejską w sprawie przyglądania się bezpośrednim inwestycjom zagranicznym, tak by chronić przed przejęciami "strategiczne aktywa i technologie".
Rada Europejska podkreśliła, że w świetle rekomendacji Światowej Organizacji Zdrowia kwestią pilną jest zwiększenie możliwości wykonywania testów na koronawirusa. Przywódcy zapewnili ponadto, że zrobią wszystko co możliwe, by wesprzeć badania i europejską naukę w opracowywaniu metod walki z Covid-19. Zwrócili się też do KE, by przyspieszyła wysiłki na rzecz zapewniania odpowiedniego wyposażenia w sprzęt medyczny.
Kryzys wywołany przez pandemię odbije się też na wieloletnim budżecie UE. Szef Rady Europejskiej, który odpowiada za negocjacje w tej sprawie mówił, że przyszłe unijne ramy finansowe to jeden z instrumentów, które trzeba będzie wykorzystać do łagodzenia negatywnych wpływów pandemii na unijną gospodarkę.
W III kw. br. 24 spółki giełdowe pozostające pod kontrolą Skarbu Państwa zarobiły tylko 7,4 mld zł.
Uroczyste przekazanie odbędzie się w katedrze pw. Świętego Marcina w Spiskiej Kapitule na Słowacji.