Rzeczniczka rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego Kira Jarmysz poinformowała w czwartek, że jest on w śpiączce; według mediów lekarze wprowadzili go w śpiączkę, by podłączyć go do respiratora. Jarmysz zaznaczyła, że nadal brak wyników badań lekarskich.
"Aleksiej nadal jest pod respiratorem. Jest w śpiączce w stanie ciężkim. Na razie nie ma wyników badań" - napisała Jarmysz na Twitterze.
Niezależny portal Meduza podał, że w stan śpiączki wprowadzili Nawalnego lekarze, by podłączyć go do respiratora. Opozycjonista jest w szpitalu w Omsku.
Jarmysz napisała także, że lekarze reagują "wymijająco", co - jej zdaniem - "potwierdza tylko, że to otrucie".
"Jeszcze dwie godziny temu byli gotowi podzielić się wszelkimi informacjami, a teraz wyraźnie zwlekają i nie mówią o tym, co wiedzą" - oświadczyła rzeczniczka.
Lekarka Anastazja Wasiljewa, która stale leczy polityka, zapewniła, że nie miał on nigdy alergii na żadne substancje. Wasiljewa podkreśliła, że nie pozwolono jej na rozmowę z lekarzem w Omsku.
Wydział zdrowia we władzach obwodu omskiego poinformował, że stan Nawalnego jest ciężki. "Nad postawieniem diagnozy i wyjaśnieniem, co się z nim dzieje, pracują lekarze wszystkich specjalności. Zrobiono wszystkie analizy i przeprowadzono wszelkie badania" - zapewniły służby prasowe.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.