Ponad 70 ratowników uczestniczy w akcji mającej na celu uwolnienie 17 górników uwięzionych pod ziemią w rezultacie wybuchu w kopalni węgla w środkowych Chinach. W eksplozji w sobotę rano śmierć poniosło 20 górników.
Początkowo media informowały, że uwięzionych zostało ponad 30 osób, ale liczba podawana później okazała się niższa. W chwili wybuchu pod ziemią pracowało 276 górników; 239 z nich udało się uciec - sprecyzowała państwowa agencja bezpieczeństwa pracy.
Ratownicy zlokalizowali ciała 20 górników. Nie wiadomo natomiast, na jakiej głębokości uwięzionych jest pozostałych kilkunastu mężczyzn.
Według chińskich mediów stężenie gazów w kopalni znacznie przekraczało normy. Wybuch nastąpił w kopalni należącej do firmy Pingyu Coal & Electric Co. Ltd w rejonie miasta Yuzhou, w prowincji Henan - poinformowała agencja Xinhua.
Chińskie kopalnie należą do najniebezpieczniejszych na świecie. W ubiegłym roku w różnego rodzaju wypadkach zginęło w nich ponad 2600 górników.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.