Około 20 tys. osób wzięło udział w czwartek w paradzie niepodległości w Gdańsku. W pochodzie wzięła udział m.in. Danuta Wałęsa i Jean Michel Jarre. W Bazylice Mariackiej metropolita gdański, abp Sławoj Leszek Głódź odprawił mszę św. w intencji ojczyzny.
Organizowana już po raz ósmy gdańska parada niepodległości przeszła ulicami historycznego centrum Gdańska. Na czele pochodu jechały grupy zabytkowych i oryginalnych motocykli oraz aut. W kolumnie znalazły się też auta wojskowe używane w różnych armiach świata oraz obwoźny carillon.
W pochodzie uczestniczyli także członkowie grup rekonstrukcji historycznych, m.in. konni ułani i husaria oraz średniowieczni rycerze. Wśród uczestników parady znaleźli się też m.in. harcerze i uczniowie, kibice Lechii a także chór i orkiestra Straży Granicznej.
Gościem specjalnym parady był Jean Michel Jarre, który w czwartek wieczorem w hali Ergo Arena na granicy Sopotu i Gdańska zagra koncert. W przemarszu wzięła też udział Danuta Wałęsa. "O niepodległość musimy walczyć każdego dnia, podobnie, jak o miłość" - powiedziała do uczestników przemarszu żona b. prezydenta.
Paradzie przyglądały się setki gdańszczan przybyłych całymi rodzinami. Wielu widzów ubrało się w stroje z biało-czerwonymi akcentami, niektórzy przynieśli polskie flagi lub biało-czerwone balony. Paradę zakończyło wspólne odśpiewanie polskiego hymnu i wypuszczenie gołębi dostarczonych przez miejscowych hodowców.
Na paradę, zorganizowaną przez gdański samorząd oraz Stowarzyszenie SUM, można było bezpłatnie dojechać zabytkowymi tramwajami udostępnionymi przez gdański Zakład Komunikacji Miejskiej.
Po paradzie część uczestników wzięła udział w różnych pokazach przygotowanych m.in. przez członków grup rekonstrukcji historycznych; część udała się do Bazyliki Mariackiej na mszę w intencji ojczyzny odprawioną przez metropolitę gdańskiego, abp Sławoja Leszka Głódzia.
"Dziś święto polskiego Narodu. Święto Niepodległości. Pamiątka tamtego listopadowego dnia sprzed 92 lat, który stał się dniem +nowego początku+ w dziejach ojczyzny" - mówił m.in. w swojej homilii metropolita gdański. Dodał, że "dziedzictwo 11 listopada podjęła Solidarność, która postawiła znak równania między potrzebą odnowy ducha pracy ludzkiej i wolnością".
Metropolita wspomniał też o katastrofie smoleńskiej przypominając, że poprzedziło ją "wiele problemów". "Byliśmy świadkami, jakże długo - nagłaśnianych medialnie - sytuacji, słów, zachowań, które żenowały, bolały, zawstydzały. (...) Pamiętamy te sytuacje, te słowa. Przywołuję je dziś nie po to, aby nimi epatować i nerwicować. W tej godzinie modlitwy za ojczyzny powinniśmy czynić rachunek sumienia. Popatrzeć w serce Ojczyzna. Oszczędzić jej bólu" - za te słowa abp otrzymał oklaski od zgromadzonych w Bazylice Mariackiej.
Arcybiskup przypomniał też sprawę krzyża sprzed Pałacu Prezydenckiego. "Nikt nie przypuszczał, że krzyż, który tam stanął - znak największej miłości Boga do człowieka - stanie się znakiem sprzeciwu, zawadą w przestrzeni stolicy (...). Nikt nie przypuszczał, że sprawa upamiętnienia w sercu Stolicy ofiar tragedii stanie się tak wielkim problemem: wciąż nierozwiązanym, wciąż niepodjętym. Nie sposób przysypać pyłem zapomnienia tego, co jest pragnieniem tylu polskich serc, co stanowi powinność wobec tysięcy obywateli ojczyzny, uczestników tamtego modlitewnego czuwania" - mówił metropolita, który także za te słowa otrzymał oklaski.
"Można Polskę dzielić. Można z pogardą i lekceważeniem mówić o Polsce moherów, talibów, Polsce radiomaryjnej, wprowadzać pojęcie tzw. zaczadzenia ideologią smoleńską. Można kreować rzeczywistość wirtualną, w której wyrocznią są słupki sondaży. Można sądzić, że do jej poznania i zrozumienia wystarczy wyreżyserowany i wykoncypowany obraz medialny. Można, ale to droga do nikąd... Można. Ale czy wolno i w imię jakich racji wolno?" - pytał metropolita.
Parada niepodległości odbyła się w czwartek także w Gdyni. Po południu w tym mieście planowana jest uroczystość nadania tarasowi spacerowemu przy Kamiennej Górze nazwy Parku Marii i Lecha Kaczyńskich. Już w środę gdynianie nadali alei przy Placu I Brygady Pancernej nazwę Promenada Prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego, a w piątek w Gdyni jedno z miejskich rond otrzyma imię Anny Walentynowicz.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.