Sklep i pralnia chemiczna znajdują się w składzie pierwszego prywatnego pociągu we Włoszech, kursującego na trasie między Turynem i Mediolanem. Bilet u konkurenta kolei państwowych jest droższy o 7 euro, ale firma reklamuje poziom usług jako znacznie wyższy.
W pociągu, który zainaugurowano w poniedziałek, można kupić podstawowe artykuły spożywcze, takie jak makaron, pieczywo, nabiał, warzywa i owoce. Poza tym świadczone są usługi pralnicze; pasażerowie mogą odebrać upraną odzież po trzech dniach, także w pociągu.
"Wpadliśmy na ten pomysł po przeprowadzeniu ankiety, z której wynika, że większość osób dojeżdżających do pracy na tej trasie to single" - wyjaśniła przedstawicielka prywatnych linii kolejowych Arenaways Patrizia De Bernardi.
Podróż pociągiem między głównymi miastami Piemontu i Lombardii trwa około dwóch godzin. Zgodnie z wydaną licencją nie może on jednak zatrzymywać się na stacjach po drodze.
Mimo tych ograniczeń firma, która obsługuje połączenie na tej trasie, uznała jego uruchomienie za historyczne wydarzenie, przede wszystkim z powodu przełamania monopolu państwowego. Zapowiedziała również zaskarżenie decyzji o zakazie zatrzymywania się pociągu między obu stacjami.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.