49-letni górnik zginął w piątek wieczorem w kopalni Budryk w Ornontowicach na Śląsku. Był pracownikiem Przedsiębiorstwa Budowy Szybów z grupy Kopex, świadczącego usługi dla kopalni - podał w sobotę Wyższy Urząd Górniczy (WUG) w Katowicach.
Do wypadku doszło, gdy pracownicy układali rurociąg przy dnie 820-metrowego szybu. Przyczyną śmierci górnika był uraz głowy. Prawdopodobnie - jak wstępnie ustalono - został uderzony oberwanym nawisem solnym.
Zmarły górnik to 21. w tym roku śmiertelna ofiara wypadków w polskim górnictwie, a 15. w kopalniach węgla kamiennego.
Przyczyny i okoliczności wypadku wyjaśnia Urząd Górniczy do Badań Kontrolnych Urządzeń Energomechanicznych w Katowicach, pod nadzorem Wyższego Urzędu Górniczego.
Kopalnia Budryk, gdzie doszło do wypadku, należy do Jastrzębskiej Spółki Węglowej. W tym roku w innej kopalni tej spółki - Jas-Mos - zginęło dwóch górników.
Poprzedni śmiertelny wypadek w górnictwie miał miejsce w miniony czwartek, kiedy w kopalni Knurów-Szczygłowice zginął 41-letni górnik, przysypany skałami stropowymi. Miesiąc wcześniej w tej samej kopalni zginął 43-letni ślusarz górniczy, przyciśnięty do ociosu, czyli boku wyrobiska, przez ciężki element obudowy zmechanizowanej.
W środowisku górniczym panuje przekonanie, że wypadkowość w kopalniach rośnie w okresie poprzedzającym Barbórkę - przypadające 4 grudnia górnicze święto. W ostatnich latach, podobnie jak w tym roku, rzeczywiście krótko przed Barbórką doszło do kilku śmiertelnych wypadków.
Najbardziej dramatyczna w tym roku akcja ratownicza miała miejsce w październiku w kopalni Rydułtowy-Anna w Rydułtowach, gdzie po tąpnięciu ponad tysiąc metrów pod ziemią zasypany został 46-letni górnik przodowy. Ratownicy dotarli do jego ciała po dziewięciu godzinach nieprzerwanej pracy. Trzech innych górników uratowano.
W tym roku, według danych na koniec października, w polskim górnictwie doszło do 2793 różnych wypadków, z czego 2182 w kopalniach węgla kamiennego, a 469 w kopalniach rud miedzi. Zginęło dwudziestu górników - 14 w kopalniach węgla kamiennego, pięciu w kopalniach rud miedzi, jeden w górnictwie nafty i gazu. 31 osób zostało ciężko rannych.
Ofiarami podziemnych wypadków są nie tylko górnicy bezpośrednio zatrudnieni w kopalniach, ale także - jak w kopalni Budryk - pracownicy zewnętrznych firm usługowych. W tym roku w górnictwie węgla kamiennego zginęło (wraz z piątkowym wypadkiem) dwóch pracowników takich firm, czterech zostało ciężko rannych, a 473 uległo lżejszym wypadkom. W kopalniach rud miedzi zginął jeden pracownik takiej firmy, pięciu zostało ciężko rannych, a innych wypadków było 96.
Według danych WUG, w całym ubiegłym roku w polskim górnictwie zginęło 38 osób, z czego 36 w kopalniach węgla kamiennego; najwięcej - aż 20 - we wrześniowej katastrofie w kopalni "Wujek-Śląsk". 50 górników odniosło ciężkie obrażenia, z czego 44 w kopalniach węgla. Ogółem doszło do 3518 różnych wypadków, w tym 2799 w górnictwie węgla kamiennego.
Rosja będzie stanowić długoterminowe zagrożenie dla Europy nawet po zawarciu porozumienia.
Ten plan pokojowy może nie zmniejszyć., ale zwiększyć zagrożenie dla Europy.
Do badania statusu sędziego nie można stosować przepisu z Kpc ws ustalenia stosunku prawnego
Człowiek wykształcony, otwarty, we krwi ma wszystko to, co związane z Krakowem.