Obraduje sejm Posłowie mają się dziś zająć zajmą się m.in. projektem ustawy deregulacyjnej, a także poprawkami Senatu do nowelizacji ustawy o partiach politycznych, dotyczącej finansowania partii z budżetu.
Projekt ustawy o ograniczaniu barier administracyjnych dla obywateli i przedsiębiorców zakłada ograniczenie liczby wymaganych zezwoleń. W miejsce ponad 220 różnych zaświadczeń, odpisów oraz wypisów, przedsiębiorca i obywatel będzie mógł składać stosowne oświadczenia.
Rozpatrzone mają być też poprawki Senatu do nowelizacji ustawy dotyczącej finansowania partii politycznych. W środę senatorowie przyjęli poprawki, zgodnie z którymi subwencje budżetowe dla partii będą ograniczone 50 proc. od 1 stycznia 2011 roku. Ograniczenie dotyczyć ma wszystkich partii mających prawo do korzystania z takich subwencji - także tych, które nie znalazły się w parlamencie, a osiągnęły co najmniej 3 procent głosów w wyborach.
Likwidację waloryzacji subwencji, którą otrzymują partie polityczne oraz ograniczenie o 50 proc. w latach 2012-2013 kwoty subwencji zakładał pierwotny przygotowany przez posłów PO projekt nowelizacji ustawy o partiach politycznych. W ostatecznym głosowaniu jednak posłowie ani nie ograniczyli subwencji dla partii, ani nie zawiesili ich wypłacania (zawieszenie proponował klub Polska Jest Najważniejsza). Sejm zdecydował jedynie o zamrożeniu waloryzacji partyjnych subwencji.
Posłowie zapoznają się też z informacją rządu o aktualnej sytuacji i perspektywach polskiej energetyki, a także wysłuchają informacji bieżącej w sprawie realizacji planów prywatyzacyjnych Ministerstwa Skarbu Państwa w 2010 r. Będą też zadawać przedstawicielom rządu pytania w sprawach bieżących. Wieczorem odbędą się w Sejmie głosowania.
W sobotę rebelianci M23 przejęli kontrolę nad miastem Masisi w prowincji Kivu Północne.
W tle konflikty zbrojne oraz kwestie symboli religijnych i hidżabów.
Sytuacja bezpieczeństwa na Haiti systematycznie pogarsza się od kilku lat.
W tym roku przypada 1700. rocznica pierwszego soboru ekumenicznego w Nicei.
Scholz skrytykował propozycję zwiększenia wydatków na obronność do 3,5 proc. PKB.