Historia francuskiej pary, która na wakacjach zgubiła psa, skończyła się po kilku dniach bezowocnych poszukiwań happy endem. Dwuletni terier sam znalazł drogę do domu i przebiegł 380 kilometrów z Saint-Martin-de-Belleville do Bezouce.
Terrier Pablo spędzał wakacje w przyczepie kempingowej ze swoimi właścicielami i zgubił się nocą w drodze powrotnej z Włoch, w Alpach Sabaudzkich. Kiedy nie wrócił do przyczepy, właściciele zaczęli go szukać i na kilka dni pozostali na miejscu licząc, że ich pies w końcu się pojawi.
Gdy powoli tracili nadzieję na jego odnalezienie otrzymali zdjęcie od znajomego, który pilnował ich domu w Bezouce. "Rozpoznałam na nim Pabla i nie mogłam w to uwierzyć, to była chwila absolutnego szczęścia" - powiedziała stacji radiowej France Bleu jego właścicielka Katarzyna.
Pies, jej zdaniem, na zdjęciu wyglądał nędznie, ale wrócił do domu żywy. Lubiącemu otrzymywać prezenty Pablo właściciele podarowali obrożę z wbudowanym chipem GPS, gdyby mu jeszcze kiedykolwiek przyszło do głowy powtórzyć wakacyjną przygodę.
Biskupi proszą o odmawianie suplikacji. Caritas gliwicka ogłosiła zbiórkę dla powodzian.
Zarządzenie dotyczy mieszkańców z niektórych rejonów Kuźni Raciborskiej, Rud i Rudy Kozielskiej.
Dla zlewni rzek na południu Polski aktualne pozostają ostrzeżenia hydro trzeciego stopnia.
Uważa były piłkarz ręczny, który od lat prowadził zajęcia dla najmłodszych.
Odra utrzymuje się w korycie, nie przelała się przez wały - informują urzędnicy.
Burmistrz Miasta i Gminy Wleń w nocy poinformował, że woda przelała się przez wały.