Główne francuskie biura podróży postanowiły w poniedziałek zawiesić do końca tego tygodnia wycieczki do Tunezji z powodu przewrotu politycznego w tym kraju. Wieczorem do Francji powróci ostatnia grupa z około 9 tys. ewakuowanych z Tunezji turystów.
Jak poinformowało w poniedziałek Stowarzyszenie Francuskich Biur Podróży (Ceto), zrzeszające największe firmy tej branży, wszystkie organizowane przez nie wyjazdy z Francji do Tunezji będą zawieszone do 23 stycznia. Przyczyną jest chaos i niepewna sytuacja polityczna w tym kraju po obaleniu w miniony weekend prezydenta Zina el-Abidina Ben Alego.
Jak powiedział agencji AFP prezes Ceto Rene-Marc Chikli, biura podróży będą proponować klientom, którzy wykupili już pobyty w Tunezji do końca stycznia, aby przełożyli wyjazd lub wymienili na ofertę podróży do innych krajów.
Przez cały weekend trwała ewakuacja z Tunezji turystów, w większości obywateli krajów zachodniej Europy: Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii.
Według AFP, było wśród nich około 9 tys. Francuzów. Zdecydowana większość z nich powróciła już do ojczystego kraju. Według Ceto, w poniedziałek wieczorem powróci ostatnia grupa.
Stowarzyszenie biur podróży dodało, że niektórzy (150 osób) pozostali na miejscu mimo burzliwej sytuacji politycznej, nie chcąc przerywać wypoczynku. Według statystyk, Tunezja jest - zaraz po Hiszpanii - najczęstszym miejscem wypoczynku mieszkańców Francji. Ten kraj Maghrebu odwiedza corocznie około 1,5 miliona Francuzów.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.