Wierność Ewangelii jest najlepszą odpowiedzią na każdy antykościelny atak – mówi w rozmowie z KAI arcybiskup Stanisław Gądecki, metropolita poznański i wiceprzewodniczący Episkopatu Polski. Apeluje zatem o ewangeliczny radykalizm.
Nie zgadzam się z nim w kwestii powszechnego antysemityzmu wśród duchowieństwa. Nie znam dostatecznie dobrze terenów wschodniej Polski, gdzie żyła liczna społeczność żydowska przed wojną, aby się wypowiadać miarodajnie o tamtejszym duchowieństwie. Tutaj jednak, w Poznaniu – od momentu mojego przyjścia do tutejszej diecezji – nigdy nie spotkałem się na przykład ze złym przyjęciem obchodów Dnia Judaizmu. Staramy się prowadzić dialog religijny z dużym zaangażowaniem, a gmina żydowska nam w tym pomaga. Wszystko jednak domaga się odpowiedniego czasu. Także zrozumienie poprawnej, posoborowej eklezjologii.
Oczywiście mogą istnieć jakieś wątki niechęci do Żydów o podłożu historycznym. Najczęściej historia dla niektórych staje się kopalnią argumentów do walki. Na tym podłożu przytaczać można tysiące argumentów przemawiających za tym, by nienawidzić Żydów, a Żydzi mogą przytoczyć tysiące argumentów, uzasadniających ich nienawiść do Polaków. Ale czy nienawiść jest jakimkolwiek rozwiązaniem? Czy naszym zadaniem nie jest zło dobrem zwyciężać?
Najważniejszą sprawą dla duchowieństwa w tej materii jest dobre osadzenie siebie samych i wiernych w świadomości ciągłości Starego i Nowego Testamentu. Jest to ważne i dla dzisiejszego świata. Powinien się jednoczyć i przezwyciężać ogniska wojen – także drogą dialogu miedzy religiami.
A teza o Wiśniewskiego o podzielonym Episkopacie?
– Dla Episkopatu konstytutywna jest jedność wiary i obyczajów. W tej materii żaden biskup Kościoła katolickiego, który jest w Polsce nie może mieć innego zdania od papieża i Kościoła powszechnego.
Gdy zaś idzie o poglądy polityczne, są one kwestią własnego rozeznania i osądu. Różnice wśród biskupów są spore, ale nie jest to przedmiotem nauczania Kościoła i w tym zakresie można się różnić. Kościół od swojego początku ukazuje się w wielkiej różnorodności, która pochodzi zarówno z rozmaitości darów Bożych, jak i wielości otrzymujących je osób. W jedności Ludu Bożego gromadzi się różnorodność kultur. Wśród członków Kościoła istnieje różnorodność darów, zadań, sytuacji i sposobów życia. Wielkie bogactwo tej różnorodności nie sprzeciwia się jedności Kościoła. Tylko grzech i ciężar jego konsekwencji, jak uczy katechizm, zagraża nieustannie darowi jedności.
A na ile stwarza to problemy?
– Św. Augustyn uczy, że sama egzystencja człowieka jest nacechowana stałym napięciem między życiem według ciała, a życiem według ducha. To uporczywe napięcie rozciąga się na całą historię ludzkości, przenika ją bowiem dialektyka państwa ziemskiego i państwa niebieskiego. Różnice w materii politycznej byłyby wielkim problemem, gdyby biskupi chcieli odgrywać czynną rolę w polityce i wchodzić w dialektykę państwa ziemskiego. Tak jednak nie jest. Zadaniem Kościoła jest poruszać się w dialektyce państwa niebieskiego i wskazywać, jakie wartości powinny być obecne w państwie ziemskim.
Co w takim razie dzieli Episkopat?
– Odmienny jest stosunek biskupów do Radia Maryja, „Naszego Dziennika” do „Tygodnika Powszechnego”. Mają one swoich sympatyków i swoich przeciwników. Poza tym, ziarna prawdy pojawiają się to w konserwatywnym to w liberalnym piśmie katolickim. Jeśli zaś tak natarczywie domagamy się pluralizmu, dlaczego nie wolno nam go przyjąć w Kościele.
Minister obrony zatwierdził pobór do wojska 7 tys. ortodoksyjnych żydów.
Zmiany w przepisach ruchu drogowego skuteczniej zwalczą piratów.
Europoseł zauważył, że znalazł się w sytuacji "dziwacznej". Bo...