Franciszkanin o. Adam Wolny zmarł w wieku 44 lat z powodu COVID-19. Ostatnio pracował w Niemczech, znany był jako muzyk duetu A&D, nagrywał m.in. z Muńkiem Staszczykiem czy Dariuszem Malejonkiem. Jego pogrzeb odbył się 5 stycznia w Krakowie.
W krakowskiej bazylice ojców franciszkanów zgromadzili się rodzina i przyjaciele o. Adama, jego współbracia z Polski, Czech, Ukrainy i Niemiec. Uroczystościom przewodniczył bp Edward Kawa ze Lwowa, kursowy współbrat zmarłego. - Jak miał dobry kontakt z ludźmi, tak miał dobry kontakt z Bogiem - wspominał o. Wolnego.
- Zawsze zaskakiwałeś, ale teraz podniosłeś poprzeczkę bardzo wysoko. Łatwiej mi się mówiło kazanie na twoich prymicjach niż teraz, gdy jesteś po drugiej stronie drzwi - przyznał na początku homilii o. Dariusz Gaczyński OFMConv, wieloletni przyjaciel o. Wolnego, tworzący z nim muzyczny duet A&D. - Nie ma takiego człowieka, który by Adasia nie lubił. Gdzie się pojawił, stwarzał atmosferę radości, i każdy, nawet najbardziej zacięty zawodnik, po prostu wymiękał - opowiadał kaznodzieja. - Adaś miał piękną, franciszkańską, dziecięcą duszę - dodał.
Przyznał, że uczył się od niego miłości do Maryi i szacunku dla słowa. - Zawsze o Panu Jezusie mówił "Król": "Idę na spotkanie z Królem, idę posłuchać, co Król mi powie" - wspominał.
- Mam przed sobą obraz Adasia skaczącego przy wtórze gitar i bębnów do utworu, który pokochałem w jego wykonaniu. "Jestem jak małe dziecko, co dopiero uczy się chodzić. Zrobię parę kroków, już trzeba mnie podnosić (...). Moja droga nie kończy się, jeszcze mogę wygrać ten bieg. Pójdę za Tobą, Panie". Adaś, ukończyłeś bieg i jestem przekonany, że wygrałeś - mówił o. Gaczyński.
Dodał, że o. Wolny był gotowy na przejście na drugą stronę. - Często mówił, że gdy ta zaraza go dopadnie, nie przeskoczy jej. Miałem w sercu pokój, bo miał czas, by przygotować się na spotkanie z ukochanym Królem - wyznał przyjaciel zmarłego zakonnika.
Adam Wolny urodził się 14 grudnia 1977 r. w Rzeszowie. W 1997 r. rozpoczął studia filozoficzno-teologiczne we franciszkańskim Wyższym Seminarium Duchownym w Krakowie. W 2001 r. w Krakowie złożył profesję wieczystą, a dwa lata później otrzymał sakrament święceń kapłańskich. Przez rok posługiwał we franciszkańskiej parafii św. Antoniego w Jaśle. Był tam m.in. katechetą, moderatorem oazy młodzieżowej oraz opiekunem wspólnoty modlitewno-ewangelizacyjnej. W 2004 r. rozpoczął posługę w Prowincji pw. Świętych Cyryla i Metodego w Republice Czeskiej, najpierw w Jihlavie, a potem w Brnie. Pełnił posługę duszpasterza młodzieży licealnej i studiującej, asystenta Franciszkańskiego Zakonu Świeckich, opiekuna wspólnoty polskiej oraz wikariusza parafii Świętych Janów w Brnie oraz parafii w Modřicach. Od 2016 r. pracował na terenie Niemiec, w Ludwigshafen-Oggersheim i Bogenbergu.
Ojciec Adam interesował się historią Kościoła XX i XXI w., zwłaszcza pontyfikatami Jana Pawła II i Benedykta XVI. Wielką miłością darzył przede wszystkim polskiego papieża, potrafił z pamięci cytować długie fragmenty jego przemówień, a nawet go naśladować. Jak wyjaśniał w czasie Mszy pogrzebowej prowincjał zakonu o. Marian Gołąb, z tego powodu trumna z ciałem o. Wolnego przypomina kształtem tę, w której spoczął Jan Paweł II.
Był uzdolniony muzycznie. Komponował, grał na gitarze i śpiewał. Razem z o. Gaczyńskim tworzył duet A&D. Wcześniej grał również w seminaryjnym zespole Fioretti, występował z muzykami grupy Natanael, nagrywał z Muńkiem Staszczykiem czy Dariuszem Malejonkiem.
Na początku grudnia ub. roku, na skutek ciężkiego przebiegu infekcji COVID-19, został przetransportowany do szpitala w Bogen, umieszczony na OIOM-ie i wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. Zmarł 28 grudnia.
Spoczął w grobowcu zakonnym ojców franciszkanów na cmentarzu Salwatorskim w Krakowie.
Konferencja odbywała się w dniach od 13 do 15 listopada w Watykanie.
Minister obrony zatwierdził pobór do wojska 7 tys. ortodoksyjnych żydów.
Zmiany w przepisach ruchu drogowego skuteczniej zwalczą piratów.
Europoseł zauważył, że znalazł się w sytuacji "dziwacznej". Bo...