Uczeni prawosławni, katoliccy i protestanccy winni wspierać się nawzajem w dawaniu odporu sakralizacji wspólnot politycznych.
Ze stanowczym potępieniem wszelkich przejawów „nacjonalizmu chrześcijańskiego” i głoszonej przez prawosławie rosyjskie ideologii „ruskiego świata” wystąpili czołowi politolodzy i teolodzy europejscy. Wzięli oni udział w międzynarodowej konferencji „Tożsamość chrześcijańska w wymiarze narodowym, ponadnarodowym i lokalnym”, która w dniach 4-5 kwietnia odbyła się w Nowym Kolegium Uniwersytetu Oksfordzkiego w Wielkiej Brytanii.
W ramach tego wydarzenia profesor katedry eklezjologii, stosunków międzynarodowych i ekumenizmu Kolegium Uniwersyteckiego w Sztokholmie o. archimandryta Kirił Goworun wygłosił odczyt nt. ewolucji prawosławnej teologii politycznej. Jego zdaniem, obecna wojna na Ukrainie wiąże się z pewnymi nurtami wschodniochrześcijańskiego myślenia politycznego. Autor przedstawił swe poglądy zdalnie, po czym odbyła się dyskusja panelowa.
Owocem konferencji jest „Oświadczenie solidarności z Deklaracją prawosławną w sprawie nauki «ruskiego świata» i przeciw nacjonalizmowi chrześcijańskiemu i nowemu totalitaryzmowi”. Głosi ono konieczność wspierania i rozszerzania sfery działań poprzedniej Deklaracji, uchwalonej i rozszerzonej przez teologów prawosławnych w Niedzielę Triumfu Prawosławia 13 marca 2022 r. Dokument oksfordzki potępia zarówno „nacjonalizm chrześcijański”, jak i jego pochodną, czyli „ruski świat”. Wzywa do odrzucenia „niegodnych związków chrześcijaństwa i władzy politycznej, zwłaszcza w kontekście nacjonalizmu, populizmu i nowych form totalitaryzmu”.
„Oświadczenie solidarności” podpisali m.in. Jürgen Moltmann, Miroslav Volf, José Casanova, Tomáš Halík, Martietta van der Tol, Katharina Kunter i inni.
Na wstępie dokument zwraca uwagę, że po wtargnięciu Federacji Rosyjskiej na Ukrainę w lutym br. „głosy prawosławne zdecydowanie potępiły wykorzystywanie do usprawiedliwienia obecnej wojny nauczania o «ruskim świecie», zgodnie z którym istnieje organicznie jedna ponadnarodowa cywilizacja ruska, obejmująca obszary Rosji, Ukrainy, Białorusi, a niekiedy też innych krajów”.
Oświadczenie oksfordzkie wzywa naukowców-chrześcijan, nienależących do tradycji prawosławnej, aby poparli oni prawosławnych w ich żądaniu zakazu nauczania o „ruskim świecie”, do potępienia niegodnych powiązań między tożsamością chrześcijańską a władzą polityczną, zrodzonych również w kontekście nacjonalizmu chrześcijańskiego oraz do rozwijania ekumenicznej „teologii po «świecie chrześcijańskim» (Christendom)”.
Treść dokumentu zawiera się w sześciu punktach. Najpierw apeluje on o poparcie tego oświadczenia naukowców i duchownych wśród chrześcijan, ale też o pokazanie go tym, którzy nie podzielają jego języka chrześcijańskiego, ale solidaryzują się z jego celem. W drugim punkcie jego sygnatariusze uznają, iż tradycje chrześcijańskie przypisują historycznie świętość jednemu tylko Bogu i żaden naród, państwo ani jakakolwiek wspólnota polityczna nie może rościć sobie prawa do świętości przysługującej [tylko] im samym.
Tożsamość chrześcijańska nie należy jedynie, wyłącznie lub w najwyższym stopniu do jakiegokolwiek narodu, rasy czy cywilizacji, a integralność świadectwa chrześcijańskiego wypacza się tam, gdzie wykorzystuje się je do tworzenia podziałów między różnymi ludźmi, rasami, narodami czy cywilizacjami. „Dlatego występujemy przeciw «nacjonalizmowi chrześcijańskiemu», «Europie chrześcijańskiej» i «ruskiemu światu» – podkreślili autorzy dokumentu. Przypomnieli, że „Rosja, jak i cała Europa były historycznie domem dla wielu wspólnot religijnych, etnicznych i językowych”. Całościowe świadczenie chrześcijańskie jest wypaczane przez agresję polityczną, zadawanie ran cielesnych, cierpień i strat, jak również przez odmawianie praw i integralności wspólnot, z którymi współistniejemy – głosi Oświadczenie.
Jego sygnatariusze przyznali też, że chrześcijaństwo często zwlekało z uświadomieniem sobie groźby swego współudziału w przemocy politycznej, a tożsamość chrześcijańską wykorzystywano wobec chrześcijan i niechrześcijan: dochodziło do wybuchów przemocy na tle religijnym, do przerażających prześladowań Żydów i innych mniejszości oraz narodów, które kolonizatorzy chrześcijańscy usiłowali siłą nawrócić na swoją wiarę. Integralność świadectwa chrześcijańskiego wypacza się wskutek wykorzystywania przemocy w sprawach religijnych i religii do przemocy.
Dokument wzywa też innych uczonych chrześcijańskich w Europie i w innych częściach świata do występowania przeciw niegodnym związkom tożsamości chrześcijańskiej z władzą polityczną. Chrześcijańscy ludzie nauki mają wykazywać gotowość i pragnienie sprzeciwiania się takim powiązaniom, zwłaszcza w kontekście nacjonalizmu, populizmu i nowych form totalitaryzmu.
Przyjęto z zadowoleniem Deklarację nt. nauczania o „ruskim świecie”, wywodzącego się z części międzynarodowej wspólnoty prawosławnej. Wykorzystywanie idei „ruskiego świata” potępili stanowczo prawosławni z różnych krajów jako nieprawosławne. Teolodzy prawosławni potępili bez wahania bratobójczą wojnę przeciw Ukrainie jako „powtórkę grzechu Kaina”. Integralność świadectwa chrześcijańskiego zapewnia chrześcijańska solidarność z tymi, którzy mówią prawdę władzy – podkreślili autorzy dokumentu.
Na zakończenie wezwali do wypracowania „teologii ekumenicznej po «świecie chrześcijańskim» (Christendom)». Opierając się na Piśmie Świętym, rozumie i licznych tradycjach Kościołów chrześcijańskich na całym świecie chrześcijaństwo XXI wieku ma się pochylić nad teologią i myślą polityczną, wnosząc szczególny wkład do „teologii politycznej po «świecie chrześcijańskim». Uczeni prawosławni, katoliccy i protestanccy winni wspierać się nawzajem w dawaniu odporu sakralizacji wspólnot politycznych i proponować środki do kształtowania teologii, oddanej dobru wspólnemu, prawdzie i sprawiedliwości – stwierdzono na zakończenie Oświadczenia.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.