Za dar obecności i posługi arcybiskupa Józefa Życińskiego dziękowali zebrani w lubelskiej archikatedrze w 30. dzień po jego śmierci.
Mszy św. w intencji zmarłego 10 lutego metropolity lubelskiego przewodniczył w sobotę administrator archidiecezji, bp Mieczysław Cisło. Przy ołtarzu towarzyszyli mu biskupi pomocniczy oraz blisko 50 kapłanów.
Bp Cisło w homilii zauważył, że już po śmierci i pogrzebie arcybiskupa pojawiło się wiele świadectw pokazujących jego pełny obraz jako człowieka i pasterza. Stwierdził, że często padały „słowa samooskarżeń, za to, że go nie rozumieliśmy, nie słuchaliśmy, dla wielu dopiero śmierć potwierdziła słuszność jego wyborów i środków ewangelizacyjnych”.
„Patrzymy na tę śmierć jako na wielką stratę, przez wiele lat mógłby jeszcze rozwijać te inicjatywy, które podjął. Ale w duchu wiary winniśmy patrzeć jako ludzie nadziei i dziękować Bogu, że mieliśmy tego człowieka, że mógł stanąć na drodze naszego życia wybitny uczony i pasterz naszej diecezji” – mówił administrator archidiecezji lubelskiej.
Bp Cisło nazwał zmarłego „człowiekiem charyzmatów trzech apostołów filarów, Piotra, Pawła i Jana”. Przypomniał, że abp. Życiński był przywiązany do pontyfikatów, zwłaszcza Jana Pawła II, który – jak stwierdził – bardzo na niego liczył.
Kaznodzieja podkreślił, że zmarły metropolita identyfikował się z posługą piotrową, żeby nie ucierpiała wierność Ewangelii w nauczaniu Kościoła, zwłaszcza gdy trzeba było formułować nowe doktryny.
„Był też Pawłem, nie tylko w tym, że przemierzał kontynenty i stawał na katedrach uniwersytetów światowych jako uczony. Charyzmat Pawła również wyrażał się w uniwersalizmie spotykania człowieka. Każdy człowiek był dla niego bratem” – dodał bp Cisło.
Modlitwy za spokój duszy abp. Życińskiego 12 marca były zanoszone we wszystkich kościołach archidiecezji lubelskiej.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.