Japońska Narodowa Agencja Policyjna poinformowała w niedzielę, że liczba ludzi, którzy zginęli lub zaginęli w następstwie piątkowego trzęsienia ziemi, przekracza 3 000. Wcześniejsze potwierdzone dane policji z soboty mówiły o 2 000 ludzi.
W niedzielę potwierdzona liczba ofiar śmiertelnych wynosiła 1 597, zaginionych - 1 481 - podała Narodowa Agencja Policji.
Znacznie tragiczniej wyglądają przewidywania dotyczące ofiar potężnego trzęsienia ziemi, które w piątek nawiedziło północno-wschodnią Japonię, i niszczycielskiego tsunami, które po nim nastąpiło. Szef policji prefektury Miyagi uważa, że liczba ofiar śmiertelnych może przekroczyć 10 000.
W prefekturach Miyagi i Iwate władze nie mogą skontaktować się z dziesiątkami tysięcy osób. Telewizja NHK informowała, że nie można się doliczyć 9 500 mieszkańców miejscowości portowej Minamisanriku, zamieszkanej przez 17 000 osób. Agencja Kyodo pisze, że utracono kontakt z 10 000 mieszkańców Higashimatsushima. Obie miejscowości znajdują się w prefekturze Miyagi.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.