W tarczycy dwóch robotników z japońskiej elektrowni atomowej Fukushima, uszkodzonej w wyniku marcowego trzęsienia ziemi i tsunami, wykryto podwyższony poziom radioaktywnego jodu - podał w poniedziałek operator elektrowni firma TEPCO.
TEPCO zapewniła, że bada pracowników, zaangażowanych w akcję ratunkową w elektrowni Fukushima I, gdzie doszło do awarii systemu chłodzenia. Po pierwszych badaniach u dwóch robotników - w wieku 30 i 40 lat - przeprowadzono bardziej szczegółowe analizy nadzorowane przez rządową agencję energii atomowej.
W tarczycach obu mężczyzn wykryto radioaktywny jod 131 na poziomie przewyższającym 10-krotnie poziom stwierdzony u pozostałych badanych. Agencja prasowa Jiji informowała, że obaj mężczyźni pracowali w elektrowni w marcu i kwietniu.
Od początku kryzysu w Fukushimie I rząd podniósł maksymalny limit promieniowania, jakiemu mogą być poddani pracujący na miejscu robotnicy, ze 100 do 250 milisiwertów rocznie. Poziom taki dopuszczają organizacje międzynarodowe w wyjątkowych sytuacjach.
Agencja AFP zauważa, że skoro u obu mężczyzn wykryto podwyższony poziom jodu, mogli oni być narażeni na promieniowanie przekraczające ten pułap.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.