Premier Mateusz Morawiecki zarzucił we wtorek Władimirowi Putinowi, że z ukraińskiej żywności uczynił narzędzie szantażu wobec reszty świata. Powiedział też, że spodziewa się uzgodnienia przez UE w najbliższych dniach lub tygodniach embarga na rosyjską ropę.
W wywiadzie udzielonym BBC News przy okazji Światowego Forum Ekonomicznego w Davos szef polskiego rządu zaznaczył, że wykorzystywanie żywności jako broni jest "częścią strategii (Putina)", która ma na celu "wywołanie efektu lawinowego w Afryce Północnej i ogromnych fal migracyjnych". Dodał, że używanie w ten sposób żywności przypomina "to, co Stalin zrobił w 1933 roku".
Morawiecki powiedział, że spodziewa się uzgodnienia przez Unię Europejską w ciągu najbliższych dni lub tygodni embarga na zakup rosyjskiej ropy, choć byłyby w nim pewne wyjątki dla Czech, Słowacji, Węgier i Austrii. Wezwał również, do zamknięcia jeszcze w tym roku pierwszej nitki gazociągu Nord Stream, biegnącego z Rosji do Niemiec.
Wyraził zdanie, że "Rosja znajduje się pod rzeczywistą presją" z powodu wprowadzonych sankcji, ale ich skutki będą odczuwalne w perspektywie średnio- i długoterminowej. Jak mówił, prezydent Rosji Władimir Putin liczył na to, że rosnące ceny energii i żywności zmniejszą poparcie Zachodu dla Ukrainy, zatem politycy muszą wyjaśnić opinii publicznej jakie są konsekwencje wojny i złagodzić jej wpływ na ceny. "Musimy wyjaśnić opinii publicznej, jakie są konsekwencje wojny. Głównym narzędziem Putina jest zastraszanie, strach, iluzje i propaganda" - zauważył polski premier.
Morawiecki ostrzegł, że ewentualna wojna handlowa między Wielką Brytanią a UE z powodu nieporozumień dotyczących protokołu północnoirlandzkiego byłaby sytuacją, w której obie strony byłyby przegrane. "Tylko Putin i nasi wrogowie będą zadowoleni z kolejnego braku porozumienia między tak bliskimi partnerami jak Wielka Brytania i Unia Europejska" - powiedział szef polskiego rządu. Dodał, że między Brukselą a Londynem jest miejsce na kompromis, a on sam stara się "uspokoić sytuację między Francją a Wielką Brytanią tak bardzo, jak to tylko możliwe".
Na pytanie, co się stanie, jeśli Wielka Brytania jednostronnie zerwie umowę, Mateusz Morawiecki odparł: "Zwłaszcza w obecnych okolicznościach, kiedy mamy do czynienia z tak brutalną inwazją, powinno to być sygnałem ostrzegawczym dla tych, którzy chcą się nie zgadzać w jakiejkolwiek sprawie. Zjednoczeni jesteśmy silni. Podzieleni jesteśmy bardzo słabi".
Zapytany, czy niepokoją go odgłosy dochodzące z Paryża i Berlina na temat kompromisu z Rosją, polski premier odpowiedział: "Niektórzy przywódcy Europy Zachodniej chcieli mieć tanie surowce naturalne i pokój. A dostali bardzo drogie surowce i zasoby naturalne oraz wojnę. Powinni więc pamiętać, że Putin po pierwsze pracuje nad tym, by nas podzielić, a po drugie, byśmy stali się zniecierpliwieni i zmęczeni wszystkim".
Mateusz Morawiecki podkreślił, że podobnie jak w przypadku innych wojen, w tym II wojny światowej, "niestety musimy być przygotowani na długą wojnę i musimy sprawić, by opinia publiczna wiedziała o tym, co dzieje się na Ukrainie".
Na obchody 1700. rocznicy Soboru Nicejskiego. Odbędą się one w Izniku niedaleko Stambułu.
Według śledczych pożar był wynikiem podpalenia dokonanego na zlecenie wywiadu Federacji Rosyjskiej.
Ryzyko, że obecne zapasy żywności wyczerpią się do końca maja.
Decyzja jest odpowiedzią na wezwanie wystosowane wcześniej w tym roku przez więzionego lidera PKK.
To efekt dwustronnych rozmowach ministerialnych w weekend w Genewie.
„Proszę was, abyście świadomie i odważnie wybrali drogę komunikacji pokoju”
Referendum w sprawie odwołania rady miejskiej jest nieważne ze względu na zbyt niską frekwencję.