W Czernihowie na północnym wschodzie Ukrainy w sobotę na wydarzeniu dla dzieci doszło do detonacji pocisku, w wyniku której poszkodowanych zostało 15 osób, w tym dzieci - poinformował w niedzielę szef władz obwodu czernihowskiego Wiaczesław Czaus.
Gubernator przekazał, że cztery poszkodowane osoby pozostają w szpitalach. Łącznie po pomoc medyczną zgłosiło się 15 osób, w tym ośmioro dzieci.
Jak relacjonuje agencja Interfax-Ukraina, Czaus powiedział, że do zdarzenia doszło na wydarzeniu dla dzieci, na którym nie planowano obecności wojskowych i broni. W sprawie incydentu wszczęto śledztwo.
"Powinniśmy odpowiedzieć na dwa główne pytania. Po pierwsze: w jaki sposób na spokojnym wydarzeniu dla dzieci pojawili się wojskowi. (...) Dlaczego wojskowi mieli broń" - podkreślił gubernator.
Interfax-Ukraina pisze, że wcześniej informowano, iż w Czernihowie wskutek detonacji pocisku do ręcznego przeciwpancernego granatnika rannych zostało kilkoro dzieci. Granatnik z niewiadomych przyczyn znalazł się na ekspozycji interaktywnego wydarzenia dla dzieci - czytamy.
Serwis Suspilne podał, że podczas ekspozycji broni w ramach charytatywnego jarmarku wojskowi obrony terytorialnej pokazywali cywilom broń i amunicję. W trakcie demonstracji doszło do detonacji amunicji. Portal opublikował nagranie, na którym słychać dwie eksplozje: https://tinyurl.com/az7aeyre.
Aktualizujemy na bieżąco: Nasza relacja z wojny na Ukrainie
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.