W dobie dewaluacji słów coraz rzadziej można usłyszeć proste „dziękuję”.
Chociaż to dobrze znane słowo, które dodatkowo nic nie kosztuje, jednak z wielu ust pada rzadko, z innych w ogóle. Jeden z dziesięciu uzdrowionych potrafił Jezusowi podziękować, a gdzie zniknęli pozostali? Czyżby nie odczuwali potrzeby właściwej reakcji na „serdeczną litość” Boga, zatrzymali się na samowystarczalni, czuli się niegodni… A może zginęli „w szumie liści sezonowych mądrości”? Można by gdybać bez końca. Chodzi tu nie tylko o dobre maniery, szlachetne wychowanie, ale o coś więcej. Człowiek dziękuje, jeśli ma poczucie obdarowania i tego, że otrzymał coś bez swoich zasług, własnego wkładu, bezinteresownie, a może niekiedy nawet mocno na wyrost?
Papież Franciszek przypomina, cytując Katechizm, iż „każde wydarzenie, każda potrzeba może stać się przedmiotem dziękczynienia” (n. 2638). I wskazuje, że modlitwa dziękczynienia zawsze zaczyna się od uznania, że poprzedza nas łaska. Jeśli w ten sposób spojrzymy na życie, to wówczas „dziękuję” stanie się motywem przewodnim naszych dni. Zaś przemawiając z okna papieskiego do wiernych zgromadzonych na ul. Franciszkańskiej w Krakowie (28.07.2016) papież Franciszek wskazał trzy słowa, które mają pomóc w tym, żeby rodzina zawsze zmierzała do przodu, pokonując wszelkie trudności. Obok słów pozwól i przepraszam jest słowo dziękuję: „ileż to razy mąż powinien powiedzieć żonie "dziękuję" i ileż to razy żona powinna mężowi powiedzieć "dziękuję". Bądźcie sobie wzajemnie wdzięczni, bo to właśnie małżonkowie udzielają sobie nawzajem sakramentu małżeństwa, a ten sakramentalny związek opiera się na wdzięczności. Dziękuję...”.
Dziś wdzięczność wobec Boga płynie za dar kanonizacji – zostaje ogłoszony świętym człowiek bezgranicznie oddany ubogim – bł. Artemides Zatti (1880-1951), salezjanin koadiutor, czyli brat zakonny bez habitu, do którego zwyczajowo zwracamy się per „pan” (pierwszy brat zakonnym z rodziny salezjańskiej, kanonizowanym jako wyznawca). Urodził się w Boretto (Włochy) w rodzinie rolniczej. Od najmłodszych lat uczył się, czym jest praca, wytrwałość i poświęcenie. W wieku niespełna dziewięciu lat zarabiał dla rodziny pieniądze jako pracownik na roli. Z powodu swego ubóstwa, w 1897 roku rodzina Zatti wyemigrowała do Argentyny, gdzie rozpoczęła nowe życie.
Po przybyciu do Argentyny Artemides uczęszczał do parafii prowadzonej przez salezjanów, a już wkrótce sam postanowił zostać salezjaninem. Krótko po wstąpieniu Artemides zachorował na gruźlicę, co przekreśliło jego plany złożenia ślubów zakonnych. Postanowił modlić się do Maryi, prosząc o uzdrowienie i obiecując, że jeśli jego modlitwa zostanie wysłuchana, poświęci swe życie służbie chorym. Wkrótce wyzdrowiał i dotrzymując obietnicy, rozpoczął pracę w szpitalu misyjnym. Przez niemal pół wieku służył jako pielęgniarz, farmaceuta, a także dyrektor szpitala.
Ks. Pierluigi Cameroni, postulator generalny procesu kanonizacyjnego, podkreśla aktualność nowego świętego dla naszych czasów: „Sam [Artemides Zatti] doświadczył poważnej choroby, cierpiał na gruźlicę. Gdy wyzdrowiał oddał się na służbę najuboższym, głównie migrantom, którym służył z nadzwyczajną miłością, widząc w nich twarz naszego Pana. (…) Wielkość tego człowieka polega przede wszystkim na radykalizmie ewangelicznym, z jakim wyruszył w drogę za Chrystusem, w duchu księdza Bosko, czyli z radością i uśmiechem, jakie płyną ze spotkania z Panem”.
Dzień Pański to okazja wdzięczności. Warto nasze „dziękuję” wypowiedzieć w modlitwie Bogu za miniony tydzień, to jednocześnie prośba o kolejne łaski zanoszona w pierwszym dniu tygodnia, jakim dla uczniów Jezusa jest niedziela. Ale „dziękuję” obejmuje również bliskich, żyjących, jak i tych, którzy odeszli -poobiedni spacer, jeśli miejsce spoczynku znajduje się niedaleko, to dobre połączenie przyjemnego z pożytecznym.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.