Ukraińscy żołnierze są lepiej wyposażeni do walki w zimowych warunkach niż Rosjanie, a zimą ich wyższa motywacja tym bardziej będzie miała znacznie - ocenił w niedzielę brytyjski ekspert wojskowy prof. Michael Clarke.
"Teraz przez kilka dni będzie cztery lub pięć stopni poniżej zera. Ziemia zamarznie i pozostanie zmrożona. To ma znaczenie dla żołnierzy. Ponieważ pogoda staje się teraz zimna, to podkreśli różnicę w jakości między wojskami rosyjskimi i ukraińskimi. Aby radzić sobie z zimą, żołnierze muszą być dobrze zaopatrzeni i wyposażeni, muszą być rotowani z okopów w regularnych odstępach" - mówił Clarke w rozmowie ze stacją Sky News.
"Moim zdaniem Ukraińcy poradzą sobie lepiej niż Rosjanie, ponieważ są teraz lepiej wyposażeni i zmotywowani do wytrzymania. Wielu Rosjan już teraz jest nieszczęśliwych i nie chce tam być" - dodał.
Odniósł się on też do doniesień, że Rosjanie wystrzeliwują na Ukrainę stare pociski przeznaczone do przenoszenia broni jądrowej, ale bez głowic nuklearnych, co ma na celu zmylenie ukraińskiej obrony powietrznej. Jak ocenił, te doniesienia są oznaką desperacji z ich strony.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.