Rodzina Ulmów symbolizuje postawę tych Polaków, którzy zginęli z rąk Niemców za niesienie w czasie okupacji pomocy Żydom - podkreślił w sobotę Instytut Pamięci Narodowej, komentując zatwierdzenie przez papieża Franciszka dekretu o męczeństwie rodziny Ulmów.
W sobotę Watykan podał, że papież Franciszek zatwierdził dekret o męczeństwie rodziny Ulmów, która została zabita przez Niemców za ukrywanie żydowskich rodzin 24 marca 1944 roku. Uznanie dekretu o męczeństwie to ważny krok na drodze do beatyfikacji rodziny.
Do sprawy odniósł się IPN w komunikacie. Jak podkreślił, "rodzina Ulmów symbolizuje postawę tych Polaków, którzy zginęli z rąk Niemców za niesienie w czasie okupacji pomocy Żydom". "13 września 1995 r. Instytut Yad Vashem w Jerozolimie uhonorował pośmiertnie Józefa i Wiktorię Ulmów tytułem Sprawiedliwych wśród Narodów Świata. Prezydent RP Lech Kaczyński odznaczył ich w 2010 r. Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. W 2016 r. w Markowej otwarto muzeum ich imienia, które poświęcone jest wszystkim Polakom ratującym Żydów w czasie Zagłady" - napisał.
IPN przypomniał, że "Józef Ulma (1900-1944) był ogrodnikiem i działaczem społecznym". "Jako fotograf amator dokumentował życie rodzinnej Markowej. Zachowało się wiele zdjęć, na których uwiecznił żonę Wiktorię oraz swoje małe dzieci: Stasię, Basię, Władzia, Frania, Antosia i Marysię. Najprawdopodobniej w grudniu 1942 r. Ulmowie przyjęli pod swój dach Żydów poszukujących pomocy: Saula Goldmana (Szalla) z synami Baruchem, Mechelem, Joachimem i Mojżeszem z Łańcuta oraz z Markowej: Gołdę Grnfeld, córkę Chaima Goldmana, krewnego wobec wyżej wspomnianego Saula oraz Leę Didner z córką Reszlą. Kilkanaście miesięcy później, 24 marca 1944 r., wszyscy członkowie rodziny: Józef Ulma, jego żona Wiktoria będąca w zaawansowanej ciąży, ich sześcioro dzieci oraz wszyscy ukrywający się Żydzi, w wyniku donosu złożonego prawdopodobnie przez granatowego policjanta z Łańcuta, zostali zamordowani przez niemieckich żandarmów" - czytamy.
W komunikacie zwrócono również uwagę, że "od 2018 r. w rocznicę tragicznych wydarzeń w Markowej - 24 marca - decyzją prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, obchodzony jest Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką".
"Instytut Pamięci Narodowej jest od 2003 roku zaangażowany w badanie i upamiętnianie ofiar zbrodni z 24 marca 1944 roku. Z inicjatywy dra Mateusza Szpytmy, ówczesnego pracownika Oddziału IPN w Krakowie, odsłonięto w Markowej w 2004 r. pomnik, a w latach 2008-2016 powstawało Muzeum Polaków ratujących Żydów im. Rodziny Ulmów. Przy powstaniu tego ostatniego korzystano ze wsparcia merytorycznego IPN, w szczególności Oddziałów IPN w Krakowie i Rzeszowie. Otwarciu placówki w 26. krajach na pięciu kontynentach towarzyszył pokaz wystawy IPN autorstwa Mateusza Szpytmy pt. +Samarytanie z Markowej+" - zaznaczono.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.