Państwo Islamskie (IS) przyznało się w Telegramie do zamachu bombowego podczas niedzielnego nabożeństwa w kościele protestanckim we wschodnim kongijskim mieście Kasindi, w którym zginęło co najmniej 10 osób, a 39 zostało rannych.
Dziesięć osób zginęło, a co najmniej 39 zostało rannych, gdy wierni uczestniczyli w niedzielnym nabożeństwie w kościele zielonoświątkowym w Kasindi - poinformowały władze. Kongijskie wojsko uznało, że był to "akt terrorystyczny", dokonany przez współpracującą z Państwem Islamskim organizację Sprzymierzone Siły Demokratyczne (ADF), jedną z najbardziej znanych aktywnych grup rebeliantów we wschodnim Kongu.
Zdaniem rzecznika armii Antony'ego Mualushayi "jest jasne, że to akt terrorystyczny, popełniony przez terrorystów ADF, którzy ponieśli straty w kilku starciach z siłami zbrojnymi Demokratycznej Republiki Konga". Mualushayi dodał, że w ataku użyto "improwizowanego ładunku wybuchowego".
W niebo wzbiły się słupy popiołu, które osiągnęły wysokość nawet 14 kilometrów,
Do zdarzenia doszło w niedzielę w świątyni Wat Rat Prakhong Tham w prowincji Nonthaburi.
Sześć osób zginęło. W kierunku ukraińskiej stolicy zostały wystrzelone m.in. rakiety balistyczne.
Postęp perinatologii sprawił, że lekarze diagnozują i leczą dzieci w łonie matki.
Najnowszy raport UNICEF opublikowany z okazji Światowego Dnia Dziecka.
Brak wiedzy o zarządzeniach narzucanych przez Rzeszę lub ich ignorowanie nie przystoi Jad Waszem
Władze Litwy poinformowały, że chodzi o rodzaj "ataku hybrydowego".