W nocy z soboty na niedzielę straż pożarna i siły zbrojne Japonii zaangażowane zostały w akcję schładzania reaktorów nr 3 i 4 w uszkodzonej elektrowni jądrowej Fukushima I. Mimo podjętych kroków w reaktorze nr 3 zwiększyło się promieniowanie.
Lądowe Siły Samoobrony zrzuciły ok. 80 ton wody do basenu ze zużytymi prętami paliwowymi reaktora nr 3. Akcja zakończyła się ok. godz. 9.30 (1.30 czasu polskiego) - poinformowało japońskie ministerstwo obrony.
W nocy z soboty na niedzielę tokijska straż pożarna przez 13 godzin wprowadziła ponad 2 tysiące ton wody do basenu ze zużytymi prętami reaktora nr 3. Pręty paliwowe stosowane w tym reaktorze są szczególnie niebezpieczne, bo zawierają pluton.
W niedzielę rano zaobserwowano wzrost ciśnienia w tym reaktorze, co wskazywałoby, że dotychczasowe starania nie przyniosły efektu - podał przedstawiciel japońskiej agencji bezpieczeństwa atomowego Hidehiko Nishiyama.
Agencja powiadomiła, że nie zamierza poszerzać strefy ewakuacyjnej wokół Fukushimy.
Operator elektrowni Fukushima I TEPCO zamierza uwolnić pewną ilość radioaktywnej pary, co znaczy, że znowu wzrośnie poziom promieniowania wokół uszkodzonej siłowni. Może to też spowolnić prace nad wznowieniem zasilania i funkcjonowania systemów chłodzenia w tym bloku energetycznym.
TEPCO poinformowała, że przegrzewające się baseny z prętami reaktorów nr 5 i 6 udało się schłodzić do temperatury odpowiednio 37,1 i 41 st. C.
Tymczasem udało się uruchomić system chłodzenia w reaktorze nr 6 po doprowadzeniu do niego zasilania. TEPCO ma nadzieję, że już w niedzielę to samo uda się zrobić w blokach nr 1 i 2, co pozwoliłoby na ponowne uruchomienie w nich chłodzenia.
Rząd Japonii poinformował w niedzielę, że w Tokio i jego okolicach wykryto radioaktywny jod, jednak nie stanowi on zagrożenia dla zdrowia.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.
Nie zapadła jeszcze decyzja dotycząca niedzielnej modlitwy Anioł Pański.