Sytuacja w szturmowanym Bachmucie, w obwodzie donieckim, jest "bardzo napięta"; Rosjanie próbują zaangażować do ataków nie tylko najemników z Grupy Wagnera, ale też zawodowe pododdziały wojsk powietrznodesantowych - oświadczyła w niedzielę wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar.
"Nadzwyczaj wysokie straty w ludziach nie zatrzymują wroga. Decyzje podejmowane są emocjonalnie. Nasi obrońcy muszą w trudnych warunkach zatrzymywać postępy przeciwnika" - napisała Malar na Telegramie. (https://t.me/annamaliar/610).
Zapewniła, że "każda decyzja i każdy krok" ze strony armii ukraińskiej są wyważone, a dowództwo Zgrupowania Wojsk Chortyca "działa w strefie działań bojowych i ma pełną wiedzę o sytuacji operacyjnej na miejscu".
Siły rosyjskie próbują zająć Bachmut od sierpnia 2022 roku. Prowadzone tam są obecnie najcięższe i najkrwawsze walki w wojnie Rosji z Ukrainą. Mimo prognoz, że dowództwo w Kijowie może podjąć decyzję o wycofaniu się z miasta, oddziały ukraińskie kontynuują obronę Bachmutu.
Należał do szkoły koranicznej uważanej za wylęgarnię islamistów.
Pod śniegiem nadal znajduje się 41 osób. Spośród uwolnionych 4 osoby są w stanie krytycznym.
W akcji przed parlamentem wzięło udział, według policji, ok. 300 tys. osób.
Jego stan lekarze określają już nie jako krytyczny, a złożony.
Przedstawił się jako twardy negocjator, a jednocześnie zaskarbił sympatię Trumpa.
Ponad 500 dzieci jest wśród 2700 przypadków cholery, zgłoszonych pomiędzy 1 stycznia a 24 lutego.