Prawie 500 tys. Izraelczyków zostało wewnętrznie przesiedlonych od czasu śmiercionośnych ataków Hamasu 7 października, powiedział rzecznik izraelskiej armii na wtorkowej konferencji prasowej.
"Około pół miliona Izraelczyków zostało przesiedlonych" w granicach Izraela. "Ewakuowaliśmy całe południe Izraela, wszystkie miejscowości w pobliżu Strefy Gazy, zgodnie z wytycznymi rządu (...) To samo zrobiliśmy na północy, gdzie ewakuowano 20 miejscowości w pobliżu granicy" - przekazał rzecznik izraelskiej armii Jonathan Conricus.
"Większość tych osób wyjechała z własnej inicjatywy i obecnie trwa ewakuacja południowego miasta Sderot"; "Nie chcemy, aby ludność cywilna znajdowała się w pobliżu stref działań wojennych. Przede wszystkim chcemy chronić naszych obywateli przed niszczycielskimi skutkami wojny" - powiedział Jonathan Conricus.
"Wysiedleńcy znaleźli schronienie u krewnych w centrum kraju, w bezpieczniejszych obszarach". "To znaczące przesiedlenie ludności w Izraelu, o którym bardzo mało się mówi. Sytuacja w Gazie jest gorsza" - przyznał.
Od czasu śmiertelnych ataków Hamasu, w wyniku których w Izraelu zginęło 1400 osób, armia ostrzeliwuje Strefę Gazy i przygotowuje się do ofensywy lądowej, powodując bardzo duże ruchy ludności w tej małej enklawie objętej izraelską blokadą lądową, powietrzną i morską od 16 lat.
Według ONZ milion osób uciekło w ciągu tygodnia z północy Strefy Gazy na południe tego terytorium.
Według lokalnych władz palestyńskich w atakach odwetowych prowadzonych od 9 października przez Izrael zginęło co najmniej 2750 osób, głównie palestyńskich cywilów, w tym setki dzieci.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.