Do krakowskiego IPN, prowadzącego śledztwo ws. śmierci Stanisława Pyjasa, dotarła w tym tygodniu opinia uzupełniająca od biegłych z badania szczątków krakowskiego studenta - poinformował w czwartek PAP szef pionu śledczego prok. Piotr Piątek.
IPN nie udziela jednak żadnych informacji na temat treści opinii uzupełniającej. "Umożliwiliśmy zapoznanie się z treścią opinii uzupełniającej rodzinie Stanisława Pyjasa. Dopóki rodzina nie skorzysta ze swoich praw, nie będziemy udzielać żadnych informacji w tej sprawie" - powiedział PAP Piątek.
Krakowski IPN prowadzi piąte już śledztwo ws. śmierci Pyjasa. W ramach tego śledztwa w kwietniu 2010 odbyła się ekshumacja szczątków Pyjasa. IPN sformułował 22 pytania pod adresem biegłych powołanych do oględzin zwłok. Ich opinia dotarła do IPN pod koniec stycznia. Instytut nie podawał informacji o jej treści; najpierw przekazał ją rodzinie, potem postanowił uzupełnić.
Tymczasem według informacji zdobytych przez PAP i RMF, opinia wskazywała na fakt, że - zdaniem biegłych - śmierć Pyjasa mogła nastąpić w wyniku nieszczęśliwego wypadku. Wywołało to liczne komentarze.
W wydanym wówczas komunikacie IPN informował, że w lutym wydane zostało postanowienie o dopuszczeniu dowodu z opinii uzupełniającej, w którym zobowiązano biegłych do odpowiedzi na dodatkowe 23 pytania.
Brak oficjalnych informacji na temat opinii biegłych IPN wyjaśniał tym, że w toku śledztwa nie uzyskano jeszcze pełnych i ostatecznych wniosków dotyczących mechanizmu i przyczyn śmierci Stanisława Pyjasa.
Jak podkreślał IPN w komunikacie, byłoby rzeczą niepożądaną i sprzeczną z elementarnymi zasadami prowadzenia postępowania, gdyby organ odpowiedzialny za gruntowne i wszechstronne wyjaśnienie sprawy wdawał się w publiczną debatę i polemikę z treścią pozyskanego dowodu.
"Taka postawa mogłaby być bowiem oceniana przez pryzmat niedopuszczalnego wywierania wpływu na członków zespołu opiniującego, prowadząc w efekcie do możliwości późniejszego kwestionowania ich bezstronności i obiektywizmu, rzutując w konsekwencji na wiarygodność i miarodajność fundamentalnego dla sprawy dowodu z ich opinii" - napisał w komunikacie prowadzący śledztwo prok. Ireneusz Kunert.
Informował także, że "do czasu sformułowania przez biegłych ostatecznych wniosków sądowo-lekarskich (...) wzgląd na dobro sprawy przemawia za uchyleniem się od publikowania wniosków niepełnych i nie ostatecznych".
Ciało Stanisława Pyjasa znaleziono 7 maja 1977 r. w bramie kamienicy przy ul. Szewskiej w Krakowie. Prokuratura umorzyła wówczas śledztwo, uznając, że zebrany materiał dowodowy "prowadzi do wniosku, że wyłączną przyczyną śmierci Stanisława Pyjasa był nieszczęśliwy wypadek spowodowany przez niego samego".
Dla przyjaciół i znajomych Pyjasa ta wersja okoliczności jego śmierci była od początku niewiarygodna; wiedzieli, że interesowała się nim bezpieka. Śledztwo wznowiono w 1991 r., a potem jeszcze kilkakrotnie podejmowano i umarzano z powodu niemożności wykrycia sprawców. Według ustaleń, Stanisław Pyjas został śmiertelnie pobity.(PAP)
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.