Południowokoreański dziennik "Korea Times" twierdzi, że dotarł do raportu północnokoreańskiej policji, dokumentującego przypadki kanibalizmu.
Dokument ma prawie 800 stron. Trafił za granice dzięki południowokoreańskim misjonarzom. Uciekinierzy z Północy opowiadali dotąd, że do aktów kanibalizmu najczęściej dochodziło tam pod koniec lat 90., w czasie wielkiego głodu. Wspomniany raport pochodzi natomiast z roku 2009.
Dokument miał być materiałem poglądowym dla północnokoreańskich policjantów, jak postępować w przypadku ujawnienia aktów kanibalizmu. Znajduje się w nim opis drastycznych sytuacji, do których dochodziło w KRL-D dekadę wcześniej.
Nowe doniesienia wskazują, że Korei Północnej znów grozi głód.
Należał do szkoły koranicznej uważanej za wylęgarnię islamistów.
Pod śniegiem nadal znajduje się 41 osób. Spośród uwolnionych 4 osoby są w stanie krytycznym.