30 lipca 1941 r. w Londynie gen. Władysław Sikorski podpisał z ambasadorem ZSRS Iwanem Majskim układ dot. wznowienia stosunków dyplomatycznych, współpracy na rzecz pokonania Niemiec oraz powstania polskiej armii w ZSRS. Dodatkowy protokół przewidywał zwolnienie z więzień i łagrów obywateli polskich.
"W interesie Polski leży, aby ten kolos był podcięty; ale zarazem niewątpliwym interesem Polski jest porozumienie się z nim zawczasu; bowiem walka z tym kolosem, w szczególności zaś wtedy, gdy się on wzmocni, nie byłaby dla nas rzeczą możliwą" - mówił gen. Władysław Sikorski po podpisaniu porozumienia z ambasadorem Majskim.
Układ podpisany 30 lipca 1941 r. między emigracyjnym rządem polskim w Londynie a ZSRS był odzwierciedleniem panującego ówcześnie układu sił w Europie.
Władze RP w Londynie były zdania, że od 17 września 1939 r. Polska znajdowała się w nieformalnym stanie wojny z ZSRS. Pogląd ten wzmacniał dodatkowo fakt, że Sowieci stosowali wobec Polaków represje. Mieszkańcom zajętych przez Armię Czerwoną w 1939 r. wschodnich terenów II Rzeczypospolitej narzucono obywatelstwo sowieckie. NKWD organizowało masowe aresztowania przedstawicieli polskiej inteligencji, elit wojskowych oraz cywilów. Zatrzymanych wywożono w głąb ZSRS, gdzie osadzano ich w łagrach lub przymusowo wcielano do Armii Czerwonej. Według danych NKWD cztery masowe wywózki z lat 1940-1941 objęły łącznie około 330-340 tys. obywateli polskich.
Atak Niemiec na Związek Sowiecki 22 czerwca 1941 r. zmienił sytuację na arenie międzynarodowej, powodując zbliżenie Wielkiej Brytanii do ZSRS.
12 lipca 1941 r. Londyn i Moskwa zawarły traktat o wzajemnej pomocy. Brytyjski premier Winston Churchill był bardzo zainteresowany sojuszem ze Stalinem, gdyż po wybuchu wojny niemiecko-sowieckiej większość sił zbrojnych III Rzeszy zaangażowana została w prowadzenie wojny na froncie wschodnim.
Kilka dni po podpisaniu układu brytyjsko-sowieckiego układ z ZSRS podpisał emigracyjny Rząd Czechosłowacji.
Komentując sytuację międzynarodową, jaka się wytworzyła po ataku Niemiec na ZSRS prof. Paweł Wieczorkiewicz pisał, że Stalinowi zależało także na porozumieniu z Rządem RP: " Najważniejszy i zarazem najtrudniejszy problem stanowiło dla Moskwy nawiązanie stosunków z rządem polskim, konieczne jednak, aby legitymizować reżim bolszewicki jako +demokratyczny+ w opinii brytyjskiej, a także amerykańskiej, zacierając zarazem pamięć agresji z 17 września". ("Historia polityczna Polski 1935-1945").
Premier Sikorski brał pod uwagę polepszenie stosunków z ZSRS, ale domagał się od Kremla spełnienia szeregu warunków, m.in. uznania nienaruszalności wschodnich granic polskich sprzed 1939 r. ustalonych na mocy traktatu w Rydze z 1921 r. oraz informacji na temat losu polskich oficerów wziętych do niewoli we wrześniu 1939 r.
5 lipca 1941 r. - za pośrednictwem Brytyjczyków - rozpoczęły się pertraktacje polsko-sowieckie. Już wówczas zaznaczyła się różnica zdań obu stron. Stalin brał pod uwagę stworzenie w przyszłości niepodległego państwa polskiego, jednakże miałoby ono pozostawać w granicach etnicznych, co nie zadowalało Sikorskiego.
Kontrowersje do jakich doszło podczas rozmów polsko-sowieckich w Londynie znalazły swój wyraz na polskiej scenie politycznej. Do przeciwników układu z Sowietami należeli m. in. politycy skupieni wokół Stronnictwa Narodowego oraz część działaczy Polskiej Partii Socjalistycznej. Na znak protestu wobec prób nawiązania porozumienia z Moskwą z londyńskiego rządu ustąpili: minister sprawiedliwości Marian Seyda, minister spraw zagranicznych August Zaleski oraz minister bez teki, Kazimierz Sosnkowski. Ich dymisji nie przyjął jednak prezydent Władysław Raczkiewicz.
Sytuacja międzynarodowa wymagała od władz polskich zajęcia stanowiska wobec toczącej się wojny niemiecko-sowieckiej. Presja Wielkiej Brytanii zdecydowała, że nawiązanie stosunków dyplomatycznych z Moskwą nastąpiło jeszcze w lipcu. Sikorski - bez pełnomocnictw od Raczkiewicza - podpisał układ z ZSRS 30 lipca 1941 r. Ze strony sowieckiej porozumienie sygnował ambasador sowiecki w Londynie, Iwan Majski. Przy podpisaniu dokumentu obecni byli także premier Churchill i brytyjski minister spraw zagranicznych Anthony Eden.
Dokument, który przeszedł do historii pod nazwą "układu Sikorski-Majski" składał się z 5 artykułów. Znalazły się w nim następujące zapisy:
1) Rząd Związku Socjalistycznych Republik Rad uznaje, że traktaty sowiecko-niemieckie z r. 1939, dotyczące zmian terytorialnych w Polsce, utraciły swą moc. Rząd Rzeczpospolitej Polskiej oświadcza, że Polska nie jest związana z jakimkolwiek trzecim państwem żadnym układem zwróconym przeciwko Związkowi Socjalistycznych Republik Rad.
2) Stosunki dyplomatyczne między obu rządami będą przywrócone po podpisaniu niniejszego układu i nastąpi niezwłocznie wymiana ambasadorów.
3) Oba rządy zobowiązują się wzajemnie do udzielania sobie wszelkiego rodzaju pomocy i poparcia w obecnej wojnie przeciwko hitlerowskim Niemcom.
4) Rząd Związku Socjalistycznych Republik Rad oświadcza swą zgodę na utworzenie na terytorium Związku Socjalistycznych Republik Rad armii polskiej, której dowódca będzie mianowany przez rząd Rzeczypospolitej Polskiej w porozumieniu z rządem Związku Socjalistycznych Republik Rad. Armia polska na terytorium Związku Socjalistycznych Republik Rad będzie podlegać w sprawach operacyjnych Naczelnemu Wojskowemu Dowództwu Związku Socjalistycznych Republik Rad, w składzie którego będzie się znajdować przedstawiciel armii polskiej. Wszystkie szczegóły dotyczące organizacji dowództwa i użycia tej armii będą ustalone dalszym układem.
5) Układ niniejszy wchodzi w życie natychmiast po podpisaniu i nie podlega ratyfikacji.
Do podpisanego dokumentu dołączono protokół dodatkowy sporządzony w tym samym dniu. Postanawiał on, że: "z chwilą przywrócenia stosunków dyplomatycznych rząd Związku Socjalistycznych Republik Rad udzieli amnestii wszystkim obywatelom polskim, którzy są obecnie pozbawieni swobody na terytorium Związku Socjalistycznych Republik Rad, bądź jako jeńcy wojenni, bądź z innych odpowiednich powodów".
Układ Sikorski-Majski - co podkreślali jego przeciwnicy - nie podnosił kwestii granic Polski. Poza ogólną wzmianką (co dawało możliwości do jej swobodnej interpretacji) o wygaśnięciu traktatów niemiecko-sowieckich z 1939 r. brak było w nim jakichkolwiek konkretnych deklaracji dotyczących przyszłości Polski.
W wyniku podpisania układu tysiące Polaków wywiezionych w głąb ZSRS po klęsce kampanii 1939 r. odzyskało wolność. Wątpliwości przeciwników Sikorskiego budził jednak fakt, iż w odniesieniu do obywateli polskich w porozumieniu użyto określenia "amnestia", co zdawało się sugerować o ich winie oraz przesądzać o tym, że obywatele polscy podlegają sowieckiemu prawu. Warto dodać, że amnestią objęto jedynie osoby narodowości polskiej i żydowskiej.
Zwolnieni z sowieckich więzień i łagrów Polacy mogli wstępować w szeregi armii, której powstanie zapowiadało wspomniane porozumienie. 14 sierpnia 1941 r. Rząd RP i ZSRS podpisały stosowną umowę wojskową. Liczebność wojska, którego formowanie zapowiadały władze sowieckie, nie mogła przekroczyć 30 tys. ludzi (w sile 2 dywizji i oddziałów tyłowych). Dowództwo nad armią objął zwolniony z więzienia na Łubiance gen. Władysław Anders.
Formowanie Armii Polskiej w ZSRS napotkało na wiele trudności. Władze sowieckie nie wywiązywały się z umowy zawartej ze stroną polską i nie dostarczały Polakom wystarczającej ilości broni oraz wyposażenia. Polscy żołnierze zmuszeni byli do bytowania w złych warunkach, zmagając się z niedostatkiem ubrań, lekarstw i żywności.
"Znaczenie samego układu z Majskim i toczonej wokół jego treści dyskusji wyolbrzymiono, także i w historiografii. Tymczasem problem polegał na zdefiniowaniu interesów Rzeczypospolitej, zarówno strategicznych, jak i taktycznych, doraźnych. W planie długofalowym kwestia zawartości układu była wtórna, w chwili jego podpisania równie prawdopodobne były bowiem trzy scenariusze dalszego biegu wojny. W wypadku klęski bądź zwycięstwa Sowietów wszelkie podpisane z nimi pakty traciły jakiekolwiek znaczenie. Pozostawał jedynie wariant trzeci, najbardziej pożądany, a także, jak się wydawało Sikorskiemu, najbardziej prawdopodobny, w którym Roosevelt i Churchill dyktowaliby warunki pokojowe Stalinowi, wyczerpanemu wojną z Hitlerem" - ocenił układ Wieczorkiewicz ("Historia polityczna Polski 1935-1945"). (PAP)
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.