Minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski ocenił, że raport komisji Millera o przyczynach katastrofy smoleńskiej jest bolesny dla Polski, bo mówi o błędach i uchybieniach, związanych m.in. z procedurami szkoleniowymi obowiązującymi w 36. specpułku.
"Dziś możemy powiedzieć, że mamy pełne informacje, aby wyrobić sobie pogląd o bezpośrednich przyczynach, okolicznościach, które towarzyszyły katastrofie i które doprowadziły do tragicznego finału - powiedział na spotkaniu z dziennikarzami w Łodzi Kwiatkowski.
Zdaniem ministra ten dokument to podstawa do tego, aby wyciągnąć wnioski i naprawić błędy, jakie w raporcie zostały wskazane. Przyznał, że nie potrafi jeszcze odpowiedzieć, czy wszystkie wątpliwości w tym raporcie zostały wyjaśnione, bo - jak powiedział - "nie zapoznał się z nim całkowicie". "Mam jednak wrażenie, że na te najważniejsze pytania znaleźliśmy odpowiedź" - podkreślił.
Pytany o dymisję szefa MON Bogdana Klicha powiedział, że "takie decyzje podejmuje szef rządu, ale jemu z ministrem MON współpracowało się dobrze i profesjonalnie".
Wstrząsy o sile 5,8 w skali Richtera w północno wschodniej części kraju.
Policja przystąpiła do oględzin wyciągniętej z morza kotwicy.
Ogień strawił tysiące budynków na obszarze ok. 120 km kw., czyli powierzchni równej San Francisco.
W stolicy władze miasta nie wystawią przeznaczonych do zbierania tekstyliów kontenerów.