Różne zasady wyceny pojazdów wprowadzają kierowców w błąd. Brak jednolitych standardów dla polis samochodowych powoduje różnice w składce - informuje "Rzeczpospolita".
Właściciele samochodów mają obecnie kilkaset różnych opcji ubezpieczenia autocasco. "Ta różnorodność polis autocasco to moim zdaniem korzyść dla klientów, gdyż mogą wybrać najlepszą dla siebie ofertę" - komentuje Marcin Tarczyński z Polskiej Izby Ubezpieczeń.
Klientów owa różnorodności wcale nie cieszy. "Sprawdzałam ostatnio oferty kilku firm ubezpieczeniowych i różnice w wycenie samochodu w dwóch z nich wyniosły aż 14 tys. zł. Składka ubezpieczeniowa w jednej wyniosła 2, a w drugiej 3 tysiące złotych. W końcu o moim wyborze zadecydowała cena polisy" - żali się pani Anna, właścicielka trzyletniej mazdy.
"Ułatwieniem podczas porównywania ofert różnych zakładów ubezpieczeń mogłoby być opracowanie przez rynek standardów ogólnych warunków dla ubezpieczenia autocasco czy następstw nieszczęśliwych wypadków" - proponuje Marcin Orlicki z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Podobny system został wprowadzony w Niemczech z inicjatywy samych firm ubezpieczeniowych.
Co powiedziałby terapeuta Kościołowi, gdyby on, jako pacjent, zawitał w jego gabinecie?
Andrzej Duda podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.
Filip Dębowski podpowiadał uczestnikom Festiwalu Kariery 2024, jak zadbać o higienę cyfrową.