Zaostrzenie polityki Chin komunistycznych wobec Kościoła katolickiego wiąże się z walką, jaka trwa tam na najwyższych szczeblach władzy – powiedział agencji prasowej AFP sekretarz Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów.
Według tego Chińczyka zajmującego najwyższe stanowisko w Watykanie w toczonych rozgrywkach niektórzy przywódcy starają się okazać postawę bardziej tolerancyjną, a inni manifestują większą lewicowość.
Pochodzący z Hongkongu abp Savio Hon Tai-Fai SDB sądzi, że mimo tego zaostrzenia komuniści nie posuną się aż do utworzenia Kościoła schizmatyckiego, zupełnie zrywającego z Papieżem. Wymuszając konsekracje biskupów wbrew Stolicy Apostolskiej wolą używać kategorii politycznych, mówiąc o niezależności Chin od Watykanu jako państwa. Sekretarz watykańskiej dykasterii zwrócił uwagę na powtarzanie się aresztowań biskupów, księży i wiernych. Jego zdaniem chińscy komuniści wyszukują też w seminariach bardziej im uległych kleryków, by wysuwać ich potem na kierownicze stanowiska w Kościele.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.