Dwie komisje wyborcze przy ulicy Pogodnej w Lublinie przerwały prace z powodu alarmu bombowego - poinformowała w niedzielę policja.
O podejrzanej paczce na werandzie przed wejściem do szkoły, w której ulokowane zostały dwie komisje wyborcze, zawiadomił straż miejską jeden z członków komisji.
"Policjanci przy pomocy specjalistycznego sprzętu sprawdzają ten podejrzany pakunek" - poinformował PAP rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Lublinie Janusz Wojtowicz.
Wszyscy zostali z budynku ewakuowani. Prace komisji zostały przerwane.
Przerwa w głosowaniu w dwóch komisjach wyborczych w Lublinie potrwa około godziny - powiedział dziennikarzom sędzia Włodzimierz Ryms z Państwowej Komisji Wyborczej.
Komisje mieszczą się w jednym budynku w szkole przy ul. Pogodnej w Lublinie. Ryms podał, że chodzi o komisje nr 157 i 158.
Jedna osoba zginęła, 23 poszkodowanych wraca do Polski, dwóch zostało w austriackich szpitalach.
Zarzuty wobec każdego z jeńców oparto wyłącznie na tym, że służył on w batalionie "Ajdar".
Podkop odkryto w okolicy miejscowości Kondratki w powiecie białostockim.
Karol III i Kamila po raz pierwszy spotkają się z Leonem XIV.
Co najmniej dwie osoby zginęły po tym, jak policja otworzyła ogień do tłumu żałobników.
Baza lotnicza była kilkukrotnie atakowana przez ukraińskie drony.