O śmierci koptyjskiego chłopca w egipskim mieście Mallawi doniosła Asyryjska Międzynarodowa Agencja Informacyjna
Siedemnastoletni Ayman Nabil Labib został zamordowany po tym, jak odmówił zasłonięcia wytatuowanego na nadgarstku symbolu krzyża. Do zdarzenia doszło w trakcie zajęć lekcyjnych, kiedy nauczyciel zażądał, aby Labib ukrył ten symbol religijny. Chłopiec sprzeciwił się nakazowi, dodatkowo odkrywając łańcuszek z krzyżem, który nosił na szyi. Chłopiec został zaatakowany przez nauczyciela, po czym do linczu dołączyli muzułmańscy koledzy z klasy.
„Od wieków sytuacja chrześcijan w Egipcie nie była tak zła, jak obecnie, po arabskiej wiośnie” – twierdzi miejscowy biskup prawosławny, Stephanos Anba. „Wyznawcy Chrystusa są mordowani z zimną krwią, płoną kościoły, a policja nic z tym nie robi, nasi oprawcy pozostają bezkarni” – żali się koptyjski ordynariusz Beby i Elfashnu. W jego przekonaniu antychrześcijańskie postawy są wszechobecne. Przejawiają się w mediach, które tuszują zbrodnie na chrześcijanach, a także w codziennym życiu. Muzułmanie nie kupują u chrześcijan, nie robią z nimi interesów, nie chcą ich zatrudniać. „Teraz już nikt się z tym nie kryje – mówi bp Stephanos. – Nawet w ogłoszeniach prasowych zastrzega się, że oferta pracy jest zastrzeżona tylko dla muzułmanów”.
Prawosławny hierarcha przestrzega Zachód, by nie wiązał zbyt wielkich nadziei z zapowiedzianymi na koniec listopada wyborami. Ze swej strony deklaruje, że chrześcijanie w Egipcie są gotowi na męczeństwo. Według jego szacunków jest ich tam jeszcze ok. 12 mln na 76 mln mieszkańców. „Wciąż jesteśmy dość liczni. Najważniejsze to zachować wewnątrzchrześcijańską solidarność” – dodaje bp Stephanos.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.