Przecież bierzmowanie to sakrament inicjacji chrześcijańskiej. Kiedyś był udzielany zaraz po chrzcie aby Duch Swięty mógł w pełni działać w duszy człowieka. Bierzmowanie przed Komunią też przygotowuje człowieka na lepsze przeżycie sakramentu Eucharystii. Dlaczego więc odwlekać ten sakrament? Człowiek staje sie dojrzały w wierze, nie poprzez przekroczenie jakiegoś wieku, ale poprzez ciągłą współpracę z łaską której udziela Bóg.
Ja jak na razie nie zaznaczyłam żadnej z tych opcji bo muszę się zastanowić, ale na pewno brakuje w tej sondzie opcji "nie wiem" albo "trudno powiedzieć".
Chyba jednak zaznaczę odpowiedź "nie" albo ewentualnie "wręcz przeciwnie....". Nie sądzę, że przesunięcie bierzmowania na później było dobrym pomysłem. To oznacza, że Kościół odnosi porażki w nauczaniu dzieci i młodzieży. Po prostu trzeba poprawić nauczanie religii w szkołach. Równie dobrze można by przesunąć bierzmowanie tak aby dopiero dorosły człowiek po szkole średniej już co najmniej był bierzmowany. Może dopiero przed ślubem ewentualnie albo jak rzeczywiście będzie już gotów przyjąć ten sakrament. Ale myślę, że przesuwanie sakramentu bierzmowania byłoby pomyłką i na dłuższą metę nie wiele poprawi jeśli coś poprawi w ogóle. Zaznaczam odpowiedź "nie".
Bierzmowanie w zgodzie z CIC potrzebne jest do bycia świadkiem bierzmowania oraz chrzestnym. Są to zadania, do których nie każdy się nadaje, a na pewno nie nadaje się osoba w wieku 15 lat. W wielu wypadkach przezywająca poważny kryzys rozwojowy.
Uważam,że po przesunięciu wieku w góre wielu zrezygnuje. To już bedą całkiem dorośli ludzie. Nie jest tajemnicą,że teraz wielu idzie bo są zmuszni przez rodziców i otoczenie. W kościołach katolickich obrządków wschodnich bierzmowanie jest razem z chrztem i nikt z tego powodu "nie rozrywa szat".
Ja przyjęłam sakrament bierzmowania w drugiej klasie liceum, a więc dwa lata po "terminie". W trzeciej klasie gimnazjum po prostu nie byłam na to gotowa. Z drugiej strony - znam ludzi, którzy byli gotowi na przyjęcie tego sakramentu dwa lata przed "terminem". Moim zdaniem powinno się umożliwić wcześniejsze przyjmowanie sakramentu bierzmowania tak samo jak późniejsze.
Obie propozycje zmian są dobre. Zarówno wcześniej, tak jak u prawosławnych np. jest od razu przy chrzcie, albo później, gdy człowiek dojrzale sam decyduje o tym, czy chce być świadomym chrześcijaninem. Na pewno błędem jest udzielanie tego sakramentu w gimnazjum, bo młodzież traktuje go tylko na zasadzie przepustki do późniejszego ślubu.
Mamy 20 lat katechizacj w szkole i skutki tego są mizerne - nie oszukujmy się. Wiedza na temat wiary jest żenująca. Ludzie nie wiedzą tak podstawowych rzeczy jak sposób objawiania się Boga. Pracuję z tą młodzieżą i widzę że oni wiedzą o co chodzi ale tego nie pojmują a przez to infantylizują. Dzieciaki idą do bierzmowania jakby im się należało nie wkładając w to większego wysiłku. Nagel muszą się nauczyć paru formułek itp. Ale dojrzałości w tym nie ma. Jeżeli trzeba zmuszać do tak podstawowej rzeczy jak uczestnictwo w mszy to o czym my tu mówimy? Uważam, że bierzmowanie powinno być później, a przygotowanie do niego powinny prowadzić bezpośrednio parafie na dodatkowej katechizacji, ponieważ na szkole nie można polegać.
powinno byc , na chrzcie ,glosowalam za pozniejszym ,nie bardzo zrozumialam pytanie.moj maz nie ma bierzmowania i nie chce teraz przyjac ,powinno byc na chrzcie.
Bierzmowanie powinien przyjmować człowiek dorosły i dojrzały, a nie dzieci ! Człowiek dorosły, który poznał chrześcijaństwo i żyje w pełni Chrystusem w Kościele ! Chodzi o jakość a nie o ilość !
Chyba jednak zaznaczę odpowiedź "nie" albo ewentualnie "wręcz przeciwnie....".
Nie sądzę, że przesunięcie bierzmowania na później było dobrym pomysłem. To oznacza, że Kościół odnosi porażki w nauczaniu dzieci i młodzieży. Po prostu trzeba poprawić nauczanie religii w szkołach. Równie dobrze można by przesunąć bierzmowanie tak aby dopiero dorosły człowiek po szkole średniej już co najmniej był bierzmowany. Może dopiero przed ślubem ewentualnie albo jak rzeczywiście będzie już gotów przyjąć ten sakrament.
Ale myślę, że przesuwanie sakramentu bierzmowania byłoby pomyłką i na dłuższą metę nie wiele poprawi jeśli coś poprawi w ogóle.
Zaznaczam odpowiedź "nie".
Uważam,że po przesunięciu wieku w góre wielu zrezygnuje. To już bedą całkiem dorośli ludzie. Nie jest tajemnicą,że teraz wielu idzie bo są zmuszni przez rodziców i otoczenie. W kościołach katolickich obrządków wschodnich bierzmowanie jest razem z chrztem i nikt z tego powodu "nie rozrywa szat".
Mamy 20 lat katechizacj w szkole i skutki tego są mizerne - nie oszukujmy się. Wiedza na temat wiary jest żenująca. Ludzie nie wiedzą tak podstawowych rzeczy jak sposób objawiania się Boga. Pracuję z tą młodzieżą i widzę że oni wiedzą o co chodzi ale tego nie pojmują a przez to infantylizują. Dzieciaki idą do bierzmowania jakby im się należało nie wkładając w to większego wysiłku. Nagel muszą się nauczyć paru formułek itp. Ale dojrzałości w tym nie ma. Jeżeli trzeba zmuszać do tak podstawowej rzeczy jak uczestnictwo w mszy to o czym my tu mówimy? Uważam, że bierzmowanie powinno być później, a przygotowanie do niego powinny prowadzić bezpośrednio parafie na dodatkowej katechizacji, ponieważ na szkole nie można polegać.