Ponad 20 tysięcy kurcząt spłonęło w sobotę w pożarze kurnika w Międzyrzeczu Górnym koło Bielska-Białej. Budynek o powierzchni 1350 m kw. spłonął doszczętnie. Z ogniem zmagało się blisko 80 strażaków. Jeden z nich poparzył sobie dłoń - podała w sobotę bielska Straż Pożarna.
Gdy strażacy przyjechali na miejsce ogień obejmował już wnętrze kotłowni i dach budynku. Do budynku wpuszczono specjalną pianę by schłodzić zbiornik z olejem opałowym o pojemności 2 tysięcy litrów. Strażacy starali się także odizolować pożar, by uratować sąsiednie kurniki.
Pożar prawdopodobnie powstał w kotłowni. Oficer dyżurny bielskiej straży Jan Jakubiec powiedział, że przyczynę pożaru ustalą policjanci. Straty wstępnie oszacowano na około 200 tysięcy złotych.
To kolejny cenny artefakt, który zniknął w Egipcie w ostatnim czasie.
Jest on postrzegany jako strategiczne blokowanie Chin w rejonie Pacyfiku.
To już nie te czasy, gdy wojna toczyła się tylko na terytorium Ukrainy.
"Nie wjechaliśmy na terytorium Izraela, ale zostaliśmy siłą zabrani z wód międzynarodowych".
Dokładna liczba uwięzionych przez zawieje turystów nie jest znana.