Wytyczne dotyczące środków prewencyjnych wobec molestowania seksualnego nieletnich w szkołach katolickich, internatach i świetlicach dla dzieci opublikowała dzisiaj Konferencja Biskupów Niemiec. Episkopat przyjął je 23. września 2010 r. podczas zebrania plenarnego episkopatu w Fuldzie.
Wytyczne dotyczą siedmiu zagadnień, m. in. „Konkretnych zasad i interwencji w przypadku naruszenia reguł“, „Opiece seksualno-pedagogicznej“, „Wyborowi, dokształcaniu i wsparciu współpracowników”.
W dokumencie biskupi niemieccy zwrócili uwagę na szczegółowy dobór osób pracujących z dziećmi i młodzieżą, na poprawę wewnętrznych przepisów oraz na rozwój poradnictwa i ośrodków terapeutycznych z udziałem specjalistów spoza Kościoła. Co najważniejsze, w zakresie prewencji obowiązywać ma ścisła współpraca między wszystkimi ośrodkami kościelnymi. Każda z 27 niemieckich diecezji ma powołać specjalny ośrodek, który będzie się zajmował wyłącznie tą tematyką.
Zaproponowane kryteria mają dla poszczególnych ośrodków edukacyjnych mają charakter doradczy i mogą być przez te instytucje indywidualnie dopasowywane i dalej rozwijane.
Systematyczne zapobieganie przemocy seksualnej musi być mocnym elementem profilu i jakościową cechą katolickich szkół, internatów i świetlic” – napisał we wstępie abp Hans-Josef Becker. Jest on przewodniczącym komisji ds. szkół w niemieckim episkopacie.
Abp Becker na kilka godzin przed opublikowaniem wytycznych rozmawiał na ten temat z Benedyktem XVI w Watykanie.
Biskupi Niemiec już w sierpniu br. zaprezentowali zaostrzone wytyczne dotyczące postępowania wobec pracowników kościelnych wykorzystujących seksualnie nieletnich. Pierwsze tego typu przypadki ujawniono w styczniu br. w Berlinie. W ślad za nimi zaczęto ujawniać inne, niemal w każdej diecezji.
"Minerałów będzie tyle, że nie będziecie wiedzieli co z nimi zrobić".
Mające poprzedzić szczyt spotkanie ich głównych doradców zostało odłożone.
Szacuje się, że gangi kontrolują niemal całą stolicę, Port-au-Prince.
Zjawisko to idzie w parze z poprawą zdrowia psychicznego wśród studentów.
Twierdzi też, że nie żądał od Zełenskiego oddania Rosji Donbasu