Japoński rząd postanowił w środę o przeprowadzeniu pilnej kontroli wszystkich reaktorów nuklearnych w kraju. Chodzi o upewnienie się, że nie dojdzie w nich kiedyś do takiej awarii jak w elektrowni atomowej Fukushima I, uszkodzonej w trzęsieniu ziemi z 11 marca.
List w tej sprawie minister gospodarki, handlu i przemysłu Banri Kaieda wystosował do dyrektorów dziewięciu regionalnych firm dystrybuujących energię elektryczną w Japonii oraz do dwóch innych operatorów elektrowni nuklearnych.
Rzecznik rządu Yukio Edano, na którego powołuje się agencja Kyodo, zasugerował, że reaktory w Fukushimie powinny zostać rozebrane.
W Japonii znajduje się ponad 50 reaktorów.
W następstwie połączonego z tsunami silnego trzęsienia ziemi 11 marca w siłowni Fukushima Daiichi (Fukushima I) doszło do awarii systemów chłodzenia i uszkodzenia czterech bloków reaktorowych, co spowodowało emisję substancji promieniotwórczych do otoczenia.
Rozwiązanie ma zatrzymać zalew tanich produktów, trafiających do UE głównie z Azji.
Taką możliwość ma zakładać projekt plan pokojowy na linii Ukraina - Rosja.
Aż 50 proc. regularnie uczestniczących we mszach świętych przystępuje również do spowiedzi.
Strony pornograficzne były częściej odwiedzane przez dzieci między 7 i 14 rokiem niż Wikipedia.