Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukujesz w serwisie info.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Już kolejny raz Komitet Praw Dziecka Organizacji Narodów Zjednoczonych domaga się od krajów Unii Europejskiej, w tym Polski, likwidacji okien życia. Jego zdaniem, "naruszają one prawo dziecka do tożsamości".
Pierwsze okno życia powstało jako reakcja na dramatyczne wyznanie kobiety, która urodziła dziecko poczęte w wyniku gwałtu. W Niemczech od 1999 roku funkcjonuje obecnie około 140 okien, w Czechach blisko 40. W Polsce znajduje się 55 - dotychczas pozostawiono w nich 85 niemowląt.
Prawo do życia jest pierwszym prawem, które się człowiekowi należy. Okna Życia nie są dobrym rozwiązaniem, ale są lepszym niż las czy śmietnik - wyjaśnia ks. Janusz Steć. Dyrektor Caritas Archidiecezji Gdańskiej skomentował w ten sposób apel Komitetu Praw Dziecka ONZ, który wezwał Polskę do likwidacji Okien Życia i promowanie alternatywnych rozwiązań umożliwiających zrzeczenie się przez matkę praw do dziecka.
Chłopiec trafił do szpitala, gdzie prowadzone są szczegółowe badania lekarskie.
Abp Henryk Hoser otworzył i poświęcił pierwsze w Legionowie „Okno Życia”, którego patronką została św. Teresa od Dzieciątka Jezusa. Będą się nim opiekowały siostry Urszulanki NMP z Gandino. Uroczystości zainaugurowała Msza św. w kościele pw. św. Jana Kantego w intencji obrony każdego życia od chwili jego poczęcia.
Wczoraj wieczorem, 4 sierpnia, w tarnowskim oknie życia znaleziono kilkudniowego chłopca.
- Czas potwierdził, że okna życia są potrzebne. W Matemblewie uratowano życie trojga ludzi. Oczywiście, że lepiej, gdyby te wydarzenia, naznaczone ludzkim dramatem, nie miały miejsca - mówił 17 czerwca na terenie sopockiego hospicjum abp Sławoj Leszek Głódź.
21 kwietnia w oknie życia przy klasztorze sióstr nazaretanek został odnaleziony mały chłopiec.
Sygnał alarmowy zadzwonił w sobotę wieczorem. Siostry znalazły w oknie niemowlę.
Otwarte 24 godziny, przez siedem dni tygodnia. Czuwają przy nim siostry boromeuszki z Gliwic.