Beatka zostawiła ślady
- Ufała Bogu tak bardzo, że budziło to mój podziw. Trudno przecież umierać, gdy się ma 38 lat, ukochaną córkę, wiele pomysłów i gdy wydaje się, że jest tyle jeszcze do zrobienia, do wymodlenia - mówił ks. Andrzej Hryckowian, żegnając swoją parafiankę Beatę Piasecką.