Niemieccy biskupi wezwali do zbiórki pieniężnej na potrzeby mieszkańców Ameryki Łacińskiej.
„Wspomóżcie tamtejszy Kościół w jego działaniu dla ludzi i Królestwa Bożego” – napisali biskupi w specjalnym liście rozpoczynającym ogólnoniemiecką przedświąteczną zbiórkę w ramach akcji Adveniat. W tym roku założona przez niemiecki episkopat akcja obchodzi swoje 50. urodziny, a tegoroczne hasło nawiązuje do nazwy akcji: Adveniat regnum tuum – „Przyjdź królestwo Twoje”.
„Wiele się poprawiło w życiu mieszkańców Ameryki Łacińskiej; przede wszystkim mniej jest biedy, a ludzie nawet w najbardziej oddalonych zakątkach czerpią nadzieję i siły z wiary w Boga” – napisali niemieccy biskupi zaznaczając jednocześnie, że w wielu miejscach wciąż jednak panuje niesprawiedliwy podział, gdzie „nieliczni bogaci sprawują władzę nad milionami żyjącymi w nędzy”. Adveniat – piszą dalej biskupi – to akcja, która konkretnie wspiera ludzi w parafiach, szkołach, szpitalach czy więzieniach, wszędzie tam, gdzie docierają z konkretną pomocą księża, zakonnicy i ludzie świeccy.
Akcja charytatywna Adveniat została założona przez niemiecki episkopat w 1961 r., krótko przed rozpoczęciem Soboru Watykańskiego II. Od tego czasu diecezje w Niemczech prowadzą adwentową kampanię informacyjną o Kościołach latynoamerykańskich oraz zbiórkę pieniężną na ich rzecz. Dzisiaj Adveniat kierowana jest przez grupę świeckich z diecezji Essen. Według danych episkopatu przez 50 lat zebrano równowartość ponad 2,3 mld euro oraz przeprowadzono 200 tys. projektów pomocy w krajach Ameryki Łacińskiej.
Tegoroczna jubileuszowa zbiórka pieniężna akcji Adveniat zakończy się w Boże Narodzenie. Podobną akcję charytatywną o nazwie „Chleb dla Świata” organizują niemieccy protestanci.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"