Berlińska wystawa „W hołdzie dzieciom” przypomina zagładę 10 tys. dzieci, zamordowanych przez III Rzeszę.
Wystawa przypomina dzieje nazistowskiej eugeniki, której celem było wyselekcjonowanie „czystej rasy niemieckiej” oraz eliminacja ze społeczeństwa dzieci chorych, niepełnosprawnych i upośledzonych. Wstrząsająca jest zwłaszcza prezentowana na wystawie dokumentacja medyczna, która zaczyna się diagnozą choroby, a później przedstawia procedurę skazywania dziecka na śmierć. Przypomniano, że jeszcze w czasach Republiki Weimarskiej, a więc przed objęciem władzy przez Hitlera, wielu niemieckich lekarzy dopuszczało selekcję tzw. „życia niegodnego”, a programy eugeniczne miały wsparcie wielu z nich. Za początek systematycznych morderstw dzieci uchodzi list pewnej pary rodziców z Saksonii, którzy poprosili Adolfa Hitlera o „usunięcie” ich upośledzonego niemowlęcia. Program eutanazji, tzw. Akcja A 4, który obejmował likwidację osób upośledzonych umysłowo i fizycznie, w tym także dzieci, zaczął być realizowany od września 1939 r. w tajemnicy przed społeczeństwem, bez formalnej podstawy prawnej. Jeśli wywoływał protesty, to przede wszystkim w Kościele katolickim. Tylko niewielu z niemieckich lekarzy, którzy zabijali chore dzieci, zostało ukaranych po wojnie. Berlińska wystawa po raz pierwszy przedstawia ich postacie oraz dzieje zbrodni w której uczestniczyli.
W sobotni wieczór 22 lutego siedem kościołów w Nowej Zelandii padło ofiarą podpaleń.
Części lwów i lampartów są sprzedawane na 80 proc. badanych rynków.
"Pomimo delikatnego stanu zdrowia, Ojciec Święty nadal myśli i modli się..."
Licznie obecni byli kardynałowie i pracownicy urzędów Stolicy Apostolskiej.