Po raz pierwszy od rozpoczęcia kryzysu w Syrii chrześcijanie stali się przedmiotem ataku. Oczywiście również i oni, jak inni Syryjczycy, cierpieli do tej pory na skutek konfliktu. Wielu z nich poniosło nawet śmierć. Nie byli jednak atakowani ze względu na swą wiarę.
Tym razem obiektem ataku stał się położony na odludziu katolicki klasztor Deir Mar Musa, kierowany przez włoskiego jezuitę, o. Paolo Dall’Oglio. Do klasztoru wtargnęło 30 uzbrojonych i zamaskowanych mężczyzn. Brutalnie poturbowali oni modlących się tam mnichów, zakonnice i wiernych. Domagali się wydania im pieniędzy i broni. Na szczęście nikt nie zginął ani nie odniósł poważniejszych obrażeń. Jak podaje o. Dall’Oglio SJ, który w czasie zamachu znajdował się poza klasztorem, napastników nie udało się zidentyfikować. Dziwi go jedynie, że broni poszukiwali w klasztorze, który powszechnie znany jest jako symbol pojednania i dialogu.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.