Jakie będą polskie Siły Zbrojne, gdy pozbawimy je moralnego i duchowego wsparcia? Jaka będzie armia, gdy szukając oszczędności, bezrefleksyjnie odrzuci się tych, którzy troszczą się o psychikę i ducha żołnierza? – pyta w wywiadzie dla KAI biskup polowy WP Józef Guzdek.
Ponad 160 tys. osób pobiera świadczenia związane z udziałem w misjach zagranicznych – w tym żołnierze oraz rodziny poszkodowanych. Nagłośniony ostatnio przypadek byłego żołnierza, który służył w Iraku, stał się okazją do tego, aby powiedzieć społeczeństwu, że nawet do 20 proc. żołnierzy nosi w sobie konsekwencje stresu bojowego. W tym kontekście widać, jak ważną rolę do spełnienia mają kapelani. Nie tylko w Klinice Psychiatrii i Stresu Bojowego Wojskowego Instytutu Medycznego, ale w parafiach wojskowych na terenie całego kraju, gdzie mieszkają weterani i ich rodziny.
KAI: Duszpasterstwo wojskowe jest jedynie polską specyfiką?
- Każda armia, z wyjątkiem państw zdominowanych przez ideologię komunistyczną, posiadała i posiada duszpasterstwo wojskowe. Skoro tak jest – to znaczy, że w każdej armii kapelan pełni niezwykle ważną rolę. Na wiosnę tego roku, w kurii polowej, odbędą się spotkania z przedstawicielami armii serbskiej i ukraińskiej, gdzie obecnie powstaje duszpasterstwo wojskowe. Pragną oni skorzystać z naszych doświadczeń.
Chcąc znaleźć oszczędności, absurdem byłoby likwidowanie etatów psychologów, oficerów wychowawczych, osób zajmujących się kulturą, ale także księży kapelanów. Żołnierz nie jest i nie może być bezmyślnym automatem pozbawionym uczuć, woli i poczucia własnej godności. Z racji specyfiki swojego zawodu musi odnajdywać sens żołnierskiego zaangażowania i uzasadnienie dla swoich działań.
KAI: Wielu pochwala Księdza Biskupa za reorganizację ordynariatu. Oczekuje się jednak dalszych zmian. Coś jeszcze należałoby zmienić?
– Biskup polowy nie może podejmować decyzji, by komukolwiek się przypodobać. Reorganizując ordynariat polowy, mam na celu wyłącznie dostosowanie struktur kościelnych do zmieniających się struktur wojskowych. A jest to proces ciągły. Już abp Sławoj Leszek Głódź podejmował decyzje nie tylko o tworzeniu nowych parafii wojskowych i budowie kościołów garnizonowych, ale także o likwidacji w tych miejscach, skąd wyprowadziło się wojsko. Taka sytuacja zaistniała np. w Gubinie. Podobnie było w czasie sprawowania posługi przez bpa Tadeusza Płoskiego, który zniósł parafię wojskową w Legnicy. Moją wolą jest kontynuowanie zmian w oparciu o logiczne przesłanki.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.