Co najmniej 15 osób zginęło w niedzielę w wyniku samobójczego zamachu na pogrzebie na przedmieściach Peszawaru w północno-zachodnim Pakistanie. Wśród żałobników był antytalibski polityk, który wyszedł z ataku bez szwanku - podały władze.
Według władz Peszawaru w eksplozji rannych zostało ponad 30 osób, a kilka z nich jest w stanie krytycznym.
Obecny na pogrzebie wiceprzewodniczący lokalnego zgromadzenia Khush Dil Khan ze świeckiej Ludowej Partii Narodowej Pakistanu, która rządzi w prowincji Chajber Pachtunchwa, zapowiedział kontynuowanie walki z talibskimi bojownikami.
Talibowie w przeszłości atakowali kilku liderów tego ugrupowania, które popierało liczne operacje militarne przeciwko bojownikom.
W sobotę siły bezpieczeństwa poinformowały, że zabiły 39 bojowników w plemiennym regionie Chajber, na którym obecnie koncentrują się antytalibskie operacje pakistańskiej armii.
Według policji jest zbyt wcześnie, by potwierdzić, że niedzielny zamach jest odwetem na ostatnie walki.
Minister obrony zatwierdził pobór do wojska 7 tys. ortodoksyjnych żydów.
Zmiany w przepisach ruchu drogowego skuteczniej zwalczą piratów.
Europoseł zauważył, że znalazł się w sytuacji "dziwacznej". Bo...
Zamierzam nadal służyć Polsce na tym stanowisku - podkreślił.