Arabska wiosna wciąż nie nadchodzi, a ludzie coraz bardziej tracą nadzieję. Tak w rok od rozpoczęcia konfliktu w Syrii nuncjusz apostolski w tym kraju komentuje obecną sytuację. „Główny problem polega na tym, że nie widać wyjścia z tunelu, w jakim się znaleźliśmy” – podkreśla abp Mario Zenari.
Papieski przedstawiciel z nadzieją przyjął informację o planowanym rozpoczęciu misji humanitarnej w Syrii. Byłaby ona prowadzona wspólnie przez ONZ, syryjskie władze i Organizację Współpracy Islamskiej. Zauważył zarazem, że szczególnym niepokojem napawa masowa emigracja Syryjczyków, głównie do Turcji i Libanu.
„W tej sytuacji Kościół wezwany jest do otoczenia cierpiącej ludności szczególną opieką” – zauważa z kolei maronicki arcybiskup Damaszku. „Kraj znalazł się w ślepym zaułku” – mówi abp Samir Nassar dodając, że „wykończona cierpieniem ludność nie może dalej czekać na konkretną pomoc zarówno humanitarną, jak duchową i psychologiczną”.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.
Raport objął przypadki 79 kobiet i dziewcząt, w tym w wieku zaledwie siedmiu lat.