Parlament Portugalii ratyfikował w piątek pakt fiskalny, którego celem jest wzmocnienie dyscypliny budżetowej w UE. Portugalia jest pierwszym krajem unijnym, którego parlament ratyfikował tę umowę.
Parlament w Lizbonie zgodził się też na Europejski Mechanizm Stabilizacyjny. Celem EMS, który ma wejść w życie 1 lipca br., będzie wspieranie krajów eurolandu, które tak jak Portugalia mają kłopoty finansowe.
Za paktem głosowała rządząca krajem konserwatywna koalicja i socjalistyczna opozycja, z wyjątkiem dwóch deputowanych. Radykalna lewica odrzuciła pakt fiskalny.
Podczas debaty parlamentarnej deputowany Partii Socjalistycznej Antonio Jose Seguro wyraził poparcie dla umowy, ale zdystansował się od środków oszczędnościowych, wprowadzanych przez rząd. Apelował też o podjęcie kroków mających na celu utworzenie nowych miejsc pracy i osiągnięcie wzrostu gospodarczego.
Premier Pedro Passos Coelho podkreślał, że Portugalia musi odzyskać zaufanie rynków finansowych. Zdaniem szefa rządu pakt fiskalny jest gwarantem dyscypliny, a umowa sprawi, że kraje UE unikną kolejnych kryzysów długu publicznego. Według Passosa Coelho dzięki paktowi przyszłe pokolenia nie będą się nadmiernie zapożyczać.
Pakt fiskalny został podpisany 2 marca br. w Brukseli przez 25 z 27 krajów UE, w tym Polskę. Umowa ma wejść w życie 1 stycznia 2013 roku, o ile do tego czasu będzie ratyfikowana przez 12 z 17 państw strefy euro. Irlandia zapowiedziała w tej sprawie referendum.
W maju 2011 r. Portugalia stała się trzecim po Grecji i Irlandii krajem strefy euro, który zwrócił się o pomoc finansową do UE i Międzynarodowego Funduszu Walutowego. W ramach porozumienia o pomocy Lizbona realizuje program reform i oszczędności. Jednym z jego warunków jest obniżenie w tym roku deficytu budżetowego do 4,5 proc. PKB (w 2009 r. wyniósł on 10,1 proc. PKB).
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.