- Barack Obama powinien prosić o wybaczenie – tak wypowiedź prezydenta USA o „polskim obozie śmierci” skomentował były przewodniczący izraelskiego parlamentu (Knesetu) Szewach Weiss.
Miało to miejsce podczas pośmiertnego uhonorowania Prezydenckim Medalem Wolności Jana Karskiego, który jako pierwszy dotarł na Zachód z wiarygodnymi informacjami na temat losu, jaki Niemcy zgotowali Żydom w czasie II wojny światowej.
Zdaniem polityka, który był m.in. ambasadorem Izraela w Polsce, Jan Karski, gdyby żył, byłby oburzony. - Był przecież kurierem sprawiedliwości polskiej, który przedarł się z okupowanej ojczyzny, by powiadomić świat o hitlerowskich zbrodniach ludobójstwa. Istotą przekazu Jana Karskiego było: - Ludzie, ratujcie! Obozy śmierci to niemieckie piekło na polskich ziemiach - podkreślił Weiss. Jego zdaniem, Obama popełnił fatalny błąd i powinien jak najszybciej poprosić o wybaczenie.
- Ciekaw jestem, jak skomentowały słowa prezydenta Baracka Obamy media w Izraelu, dokąd właśnie wylatuję. Może już w samolocie uda mi się przeczytać pierwsze komentarze w tej sprawie. W USA te niefortunne słowa, zdaje się, nie zostały na początku przez media wyłapane. Mówiło się o nagrodzie, o Karskim, ale nie o tym błędzie w wypowiedzi prezydenta. Prawda historyczna jest jasna: wiadomo, że to były niemieckie obozy zagłady na polskich ziemiach; wiadomo, że to były niemieckie wyspy na polskim oceanie i wiadomo, że było to niemieckie piekło na polskich ziemiach. Ktoś powie, że w Polsce istniał przecież antysemityzm – a gdzie nie istniał? Ktoś powie, że w Polsce byli szmalcownicy – tak, byli, ale było też bardzo wielu Sprawiedliwych wśród Narodów Świata. Polska walczyła przeciwko niemieckiemu hitleryzmowi. To są sprawy jasne. Ale pewnie zwyciężyły w tej sytuacji stereotypy, a takie stereotypowe podejście jest strasznym błędem - uważa Szewach Weiss.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.